Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwabił strażaków i do nich strzelał

Redakcja
USA. Po niedawnej masakrze w Newtown w stanie Connecticut Ameryka przeżywa kolejny dramat. Tym razem w stanie Nowy Jork szaleniec zastrzelił dwóch strażaków, którzy przyjechali do pożaru. Jedną z ofiar jest 19-letni Polak Tomasz Kaczowka.

Dramat rozegrał się w poniedziałek. Czterech strażaków z ochotniczej jednostki wyjechało na interwencję po otrzymaniu zgłoszenia, że płoną samochód i dom w Webster w stanie Nowy Jork. Gdy dojechali na miejsce, zostali ostrzelani. Dwóch z nich szaleniec zabił. Jedną z ofiar jest 19-latek polskiego pochodzenia. Dwóch innych strażaków zostało rannych, podobnie jak jeden z policjantów, który dostał odłamkiem.

Według śledczych strażacy zostali zwabieni w pułapkę, a gdy przybyli na miejsce pożaru, snajper, który najprawdopodobniej sam wywołał pożar, otworzył do nich ogień.

Zabójcą okazał się 62-letni William Spengler. Strażaków zabił z półautomatycznej broni, identycznej jak ta, którą wykorzystał zamachowiec w szkole w Newtown.

Spengler był już skazany za zabójstwo swojej babki w 1980 roku. Zabił on kobietę młotkiem, choć wcześniej tłumaczył, że staruszka spadła ze schodów. W 1998 r. został warunkowo wypuszczony z więzienia, do 2006 r. był pod policyjnym nadzorem.

Po poniedziałkowym pożarze popełnił samobójstwo. Nie wiadomo, skąd miał broń; jako skazany nie miał prawa do jej posiadania.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, a we wtorek i środę policjanci odkryli inne szokujące fakty związane z masakrą. Okazało się bowiem, iż zanim William Spengler zwabił i zastrzelił dwóch strażaków, wcześniej zamordował swoją o pięć lat starszą siostrę. To jej ciało znaleziono w domu, który dzieliła z bratem.

Ale to jeszcze nie wszystko. Jak podali na wtorkowej konferencji prasowej śledczy, szaleniec zostawił też kilkustronicowy list, pisał w nim między innymi, że chciał spalić całą okolicę i zabić tak wielu ludzi, jak to tylko możliwe.

"Muszę przygotować się i sprawdzić, jak wiele z okolicznych domów uda mi się spalić i zrobić to, co umiem najlepiej - zabijać ludzi" - napisał. Dokładny motyw zabójstwa strażaków nie jest jednak znany.

Sprzeczne są informacje o stanie psychicznym szaleńca. Jego sąsiedzi określali go jako wyjątkowo spokojnego człowieka, inni jednak twierdzą, iż jego relacje z siostrą były chore, dochodziło między nimi do kłótni.

Kazimierz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski