0-1 Wojdała 1, 0-2 Wojdała 51, 1-2 Bieda 60, 1-3 Drobniak 68, 2-3 Bieda 70.
Sędziował Andrzej Klich (Tarnów). Żółte kartki: Tomaszewski - Wojdała. Widzów 70.
Płomień: Szlachta 7 - Fuksiewicz 5, T. Zgoda 6, Grych 4, Skrzypek 5 - Tomaszewski 6, Krzysztonek 6, Chochół 5, Piotr Polak 5 - Bieda 7, Podobiński 6.
Trzebinia: Wilk 6 - Cieszyński 6, Ołownia 5, P. Szczepanik 5, Bogucki 5 (66 Bartuś) - T. Szczepanik 6, Skwarczeński 5, Sabuda 6, Czech 6 (80 D. Zgoda) - Wojdała 7 (70 Wojdyła), Jędrzejczyk 7 (55 Drobniak).
To był bardzo pracowity mecz dla bramkarza Płomienia Dawida Szlachty. Wielokrotnie pokazał, że zna się na swoim fachu, choć spotkanie dla gospodarzy rozpoczęło się niefortunnie. Nie upłynęła nawet minuta gry, a goście wyszli na prowadzenie. Wojdała wykorzystał błąd obrony Płomienia i po podaniu Czecha wpakował piłkę do siatki. Chwilę później bliski trafienia był Jędrzejczyk, jednak Szlachta zdołał wybić futbolówkę. W 16 min przed szansą stanął Czech, ale w ostatniej chwili ubiegł go obrońca rywali. Chwilę później po wrzutce Jędrzejczyka futbolówkę w stronę własnej bramki skierował Chochół. Szlachta wykazał się refleksem. Pierwszą sytuację gospodarze wypracowali dopiero w 29 min; mocne uderzenie Chochoła obronił Wilk, który z trudem złapał futbolówkę również po wolnym Krzysztonka.
Po zmianie stron gra wyraźnie nabrała tempa. Do walki poderwali się zawodnicy Płomienia, ale to goście w 51 min podwyższyli wynik. W zamieszaniu podbramkowym okazji nie zmarnował Wojdała, który huknął w dalszy róg. Gospodarze odpowiedzieli w 60 min, kiedy to po centrze Grycha nogę do piłki dołożył Bieda i już było 1-2.
Goście nie odpuszczali. Bartuś tuż po wejściu na boisko zaliczył asystę, a trzeciego gola dla Trzebini zdobył Drobniak. Za moment z kontrą ruszyli gospodarze. Przed polem karnym piłkę przejął Bieda i bez zastanowienia wrzucił ją bramkarzowi "za kołnierz". W 78 min Sabuda po rajdzie przez całe boisko ograł obrońców Płomienia, podał do Drobniaka, ale ten uderzył tuż obok słupka. Groźnie pod drugą bramką zrobiło się w 82 min, kiedy to Podobiński kopnął minimalnie nad poprzeczką. Tuż przed końcowym gwizdkiem udaną interwencją popisał się Szlachta, nie dając się zaskoczyć D. Zgodzie.
(WIW)
Żwawiej po przerwie
WIW Płomień Jerzmanowice - MKS Trzebinia-Siersza 2-3 (0-1)
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.