Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związek bez prezesa [WIDEO]

Robert Małolepszy
Siatkówka. Jest już trzech kandydatów gotowych zastąpić aresztowanego Mirosława P.

Mirosław P. i Artur P. zostają w areszcie na kolejne trzy miesiące. Ten pierwszy nie jest już prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej. O schedę po nim powalczy trzech kandydatów. To Witold Roman, Paweł Papke i Konrad Piechocki, którzy pełnią rolę członków zarządu.

Źródło: Agencja TVN

Informacja o dymisji prezesa wypłynęła wczoraj, ledwie na godzinę przed tym, jak sąd okręgowy w Warszawie przedłużył o kolejne trzy miesiące areszt dla Mirosława P. Taką samą decyzję podjął w przypadku jego byłego zastępcy Artura P. Nie pomogły argumenty o złym stanie zdrowia tego pierwszego, ani propozycja adwokatów drugiego, którzy chcieli wpłacić milion złotych kaucji oraz przedstawili kilkanaście poręczeń ludzi związanych z siatkówką.

Obaj byli już prezesi PZPS (Artur P. złożył dymisję w grudniu) w areszcie tymczasowym siedzą od października. Obu zatrzymało CBA, pod tym samym zarzutem – przyjęcia łapówek w łącznej kwocie niemal miliona złotych od szefa jednej z ochroniarskich firm, w zamian za zlecenie jej ochrony siatkarskich mistrzostw świata. Mirosława P. zatrzymano z pieniędzmi, jakie miał ponoć przekazać mu szef firmy. Artur P. został aresztowany dzień później. Obaj nie przyznają się do winy.

– Nie czuję się winnym zarzucanego mi czynu i jestem pewien, że w toku postępowania zostanę oczyszczony z zarzutu. Wszystkie moje działania skierowane były dla dobra Związku i Polskiej Siatkówki, a nie korzyści osobistych. Mam nadzieję, że po zakończeniu sprawy będę mógł dalej służyć siatkówce.
Moje zaangażowanie w ostatnim okresie, szczególnie przed Mistrzostwami Świata 2014 odbyło się kosztem stanu zdrowia, który pomimo zaleceń lekarzy zaniedbałem, odkładając termin kolejnej konieczniej operacji serca. Obecna sytuacja, w __której się znalazłem pogorszyła mój stan zdrowia, który wymaga pilnego uregulowania –
napisał w oświadczeniu Mirosław Przedpełski (podpisał się pod nim pełnym imieniem i nazwiskiem), który rzeczywiście miał swego czasu kłopoty z sercem, kilka lat temu poddał się operacji wszczepienia bajpasów w klinice w Aninie.

Źródło: Agencja TVN

Jego adwokaci właśnie na stan zdrowia powoływali się przed sądem, argumentując konieczność opuszczenia przez Przedpełskiego aresztu. Śledczy badający sprawę dysponowali jednak opiniami biegłych, które stwierdzały, że stan zdrowia prezesa PZPS nie jest na tyle poważny, by zagrażało to jego życiu. Sąd wziął te opinie pod uwagę, tak samo jak argumenty, że wypuszczenie z aresztu działaczy grozi matactwem. Obu grozi do 12 lat więzienia.

–_ Statut PZPS nie przewiduje instytucji zawieszenia z funkcji Prezesa. Podjąłem więc przemyślaną decyzję o rezygnacji z funkcji Prezesa podyktowaną poczuciem obowiązku i odpowiedzialności za Związek, szeroko rozumiane środowisko, a także moją sytuację zdrowotną _– tak kończy się pismo Przedpełskiego złożone w biurze PZPS. Pismo, które otwiera drogę do walki o schedę po nim.

Statut PZPS rzeczywiście nie przewiduje możliwości zawieszenia prezesa. Zwołany na 16 marca Nadzwyczajny Zjazd Delegatów PZPS miał odwołać Przedpełskiego. Wobec jego rezygnacji, w życie wchodzi punkt statutu mówiący, że w takim przypadku nowego prezesa wybiorą spośród siebie członkowie aktualnego zarządu. Oczywiście mogą zrezygnować z tej możliwości i odwołać się do walnego zjazdu, ale to nie wchodzi w grę. W otwartych wyborach żaden z obecnych członków zarządu raczej nie miałby szans. Wszyscy należą bowiem do frakcji, która na ostatnim zjeździe przejęła pełnię władzy, a jej liderem był Przedpełski.

Zarząd PZPS liczy 21 osób. Głosować będzie 20 członków, bo tym 21. jest P. Jeszcze nie wiadomo kiedy odbędą się wybory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski