Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwiedzanie Krakowa za napiwek

Redakcja
Paweł Mroziewicz przewodnik po Krakowie za "napiwek" - fot. Katarzyna Jasińska
Paweł Mroziewicz przewodnik po Krakowie za "napiwek" - fot. Katarzyna Jasińska
Paweł Mroziewicz jest licencjonowanym przewodnikiem i szefem nowopowstałej trzyosobowej firmy, która zajmuje się oprowadzaniem turystów po Krakowie tylko za ewentualny napiwek. Propaguje free walking tour.

Paweł Mroziewicz przewodnik po Krakowie za "napiwek" - fot. Katarzyna Jasińska

- Skąd pomysł na pracę właściwie za darmo?
- Pierwszy powód jest pragmatyczny – jeśli jest się młodym przewodnikiem, to bardzo ciężko zaistnieć na tym rynku, ponieważ jest on już zapełniony. Otrzymywanie zleceń od  agencji jest trudne i bardzo nieregularne. Drugi powód jest taki, że według mnie, podejście do usług przewodniczych nie zmieniło się od czasów pierwotnego kapitalizmu - zmusza się kogoś do płacenia horrendalnych stawek nie wiadomo dokładnie za jaki produkt. Opłata z góry nie ma nic wspólnego z jakością usługi. Właściwie przewodnik nie otrzymuje żadnej informacji zwrotnej, nie ma normy, żeby dawać taką informację. Dla mnie ta sytuacja jest dosyć śmieszna. Nasze usługi, to zupełnie inna opcja. Jeśli ktoś ma ochotę zapłacić, czyli uiścić ten napiwek, to robi to według własnych możliwości i według własnego uznania, na tyle, na ile jest usatysfakcjonowany.
- A co z zarabianiem pieniędzy?
- My nie tylko chcemy zarabiać. To jest po prostu fajna idea. Myślenie o organizacji, albo o firmie, w ten sposób, że jej jedynym celem istnienia jest zarabianie pieniędzy, jest jak myślenie, że jedynym celem życia jest oddychanie. Naszą ideą jest dawanie ludziom, którzy podróżują, możliwości odbycia wycieczki z licencjonowanym przewodnikiem, na dobrym poziomie, tylko za napiwek. Większość z nich nie zdecydowałaby się na normalną wycieczkę, bo np. nie mają pieniędzy, żeby zapłacić 100 zł. za godzinę. Idąc z nami nic nie ryzykują, mogą tylko zyskać.
- Dzięki temu promujecie też miasto.
- Mam doświadczenie z zeszłego roku, kiedy przez dwa miesiące oprowadzałem tego typu wycieczki. Ludzie byli tak zachwyceni, że pytali czy mi miasto do tego nie dopłaca. Średnio turysta jest w mieście 3-5 dni ale, nie oszukujmy się, są ludzie, którzy nie potrafią potem powiedzieć gdzie byli - czy to był Berlin, czy Praga. Pamiętają tylko, że było fajnie, bo było wesoło i się dobrze bawili. Tak to jest, kiedy turyści nie mają możliwości poznania miasta.
Nam nie chodzi o to żeby zanudzać, tylko, żeby dać szansę zdobycia podstawowych informacji o Krakowie i zaciekawić. Nie wyobrażam sobie lepszej promocji dla miasta. Ja, jako młody człowiek, kiedy będę podróżował, jeśli znajdę okazję, żeby odbyć taką wycieczkę, to chętnie z niej skorzystam.
- Czy te darmowe wycieczki są uboższe w treść od zwykłych, czy czymś się od nich różnią?
- Trudno powiedzieć, bo płatne wycieczki są różne, mają różne trasy. Nasz free walking tour ma elementy wszystkich podstawowych wycieczek- zarówno Starego Miasta, Kazimierza jak i Podgórza, czyli terenów getta i  fabryki Schindlera. Generalnie rzecz biorąc, wycieczka jest szybsza niż pozostałe, bo się więcej chodzi, ale turyści więcej zobaczą, choć na nieco płytszym poziomie.
- Bardziej powierzchownie?
- Tak, ale jestem bardzo elastyczny i jeśli kogoś coś zainteresuje, to zawsze możemy pociągnąć ten temat. Wycieczka jest dostosowana do rynku odbiorców. Są to najczęściej młode osoby, które przyjechały się pobawić. Chętnie dowiedzą się czegoś o mieście, ale nie chcą słuchać godzinę o kościele Mariackim.
- Czyli to są przeważnie młodzi ludzie?
- Najczęściej są to ludzie młodzi, ale nie zawsze.
- Jak duże jest zainteresowanie tymi wycieczkami?
- W tamtym roku przychodziło codziennie 7-10 osób. Teraz jesteśmy na etapie dalszej promocji. Zainteresowanie nie jest tak duże, jakiego byśmy oczekiwali, ale jest rosnące. Uważamy, że to jest tak dobry produkt, że on się sam obroni. Jeżeli będzie codziennie przychodziło 10-15 osób, to będzie można mówić o sukcesie. Na razie pracujemy nad tym, żeby produkt był najlepszy, żeby ludzie byli jak najbardziej usatysfakcjonowani. Chcę też dodać, że nie jesteśmy konkurencją dla istniejących już agencji i przewodników. Ludzie przychodzący do nas nie skorzystaliby z normalnie płatnych wycieczek.
rozmawiała Katarzyna Jasińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski