Zwierzynieckie legendy
Miał Zwierzyniec, dzielnica magiczna, niezwykła, zwieńczona zielonym kopcem Kościuszki objętym wiśniowym pierścieniem murów, swoje legendy, osobne, zwierzynieckie, ale jednocześnie ogólnokrakowskie, które jeszcze niedawno, na początku XX wieku, były żywe. O prawdziwości jednej z nich zaświadczał dźwięk klasztornego dzwonu, podobno niezwykły, wręcz wstrząsający. Jak pisał Bronisław Schönborn: Miał Zwierzyniec, dzielnica magiczna, niezwykła, zwieńczona zielonym kopcem Kościuszki objętym wiśniowym pierścieniem murów, swoje legendy, osobne, zwierzynieckie, ale jednocześnie ogólnokrakowskie, które jeszcze niedawno, na początku XX wieku, były żywe. O prawdziwości jednej z nich zaświadczał dźwięk klasztornego dzwonu, podobno niezwykły, wręcz wstrząsający. Jak pisał Bronisław Schönborn:
Chcesz więcej?
Kup prenumeratę cyfrową i ciesz się nieograniczonym dostępem do najlepszych artykułów w jednym miejscu
SubskrybujMasz już dostęp? Zaloguj się
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.