Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięski akcent Sokoła Zator na koniec ligi

BK
SIATKÓWKA. Tylko na początku spotkania z Jockerem Oświęcim zatorzanki miały problemy.

Na koniec sezonu w IV lidze małopolskiej siatkarki Sokoła Zator odniosły pewne wyjazdowe zwycięstwo nad Jockerem Oświęcim 3-0.

- Proponowaliśmy rozegranie tego spotkania w Zatorze, gdzie są lepsze warunki, ale Jocker się nie zgodził, wychodząc prawdopodobnie z założenia, że w tym przypadku mała hala będzie jego atutem. Tak też na początku to wyglądało. Nasze zawodniczki miały kłopoty z wyczuciem zagrywki. Minęło trochę czasu, zanim oswoiły się z warunkami, ale jeszcze w pierwszym secie odrobiły straty. Narzuciły własne warunki i wygrały tę partię 25-23 - mówi Sebastian Żabiński, wiceprezes Sokoła.

Na początku drugiego seta historia się częściowo powtórzyła. Do pewnego momentu walka była w miarę wyrównana, ale potem zatorzanki "odjechały" rywalkom i wygrały wysoko do 16.

Trzecia i zarazem ostatnia - jak się okazało - partia w tym meczu była popisem siatkarek z Zatora, które niepodzielnie rządziły na parkiecie. Seria 12 zagrywek pod rząd Justyny Jurkiewicz oraz jej skuteczna gra w bloku odebrały ochotę do gry oświęcimiankom. Nie do zatrzymania była dla nich także w ataku Anna Książek i grająca trenerka zatorzanek Renata Wacławik. Sokół zdeklasował rywalki, wygrywając tego seta 25-6, a całe spotkanie trwało raptem 41 minut. Z dobrej strony obok podstawowych zawodniczek pokazały się w nim wchodzące z ławki Aleksandra Krupska i Natalia Kosowska. Ta ostatnia swoim atakiem skończyła meczbola, pieczętując efektowną wygraną Sokoła. - Faktem jest, że rywalki były osłabione brakiem Joanny Mosler, która w pierwszym meczu tych drużyn w Zatorze została uznana najlepszą zawodniczką, ale w niczym nie umniejsza to faktu efektownego zwycięstwa, który stanowi piękny akcent na zakończenie ligi - ocenia wiceprezes Żabiński.

Było to piąte zwycięstwo podopiecznych trenerki Wacławik w tych rozgrywkach. Bardzo udana była dla nich druga runda, po której ostatecznie zajęły 2 miejsce w grupie B. Przed nimi znalazł się tylko Magnum Łęg Tarnowski, ale tylko dzięki dorobkowi wywalczonemu w pierwszej rundzie, bo w drugiej zatorskie siatkarki odrobiły częściowo straty. W Zatorze nie kryją satysfakcji po debiutanckim przecież sezonie ich drużyny w IV lidze. W ciągu tych kilku miesięcy zrobiła ona ogromne postępy, efekty pracy dziewczyn pod okiem trenerki Wacławik są widoczne gołym okiem. Sokół z meczu na mecz prezentował dojrzalszą siatkówkę. - Co bardzo cieszy, to także atmosfera, jaką udało się stworzyć wokół siatkówki w Zatorze. Kibice licznie przychodzą na ligowe występy, tworząc świetną oprawę, która razem z grą dziewczyn daje efekt w postaci emocjonujących widowisk - dodaje Sebastian Żabiński, przypominając, że dotąd w Zatorze nie było siatkarskich tradycji, a sekcja jest bardzo młoda.

W zatorskim klubie już zapowiadają marsz w górę w następnym sezonie. Czas na pewno pracuje na korzyść młodego zespołu Sokoła.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski