Zwycięski remis

Hejnał Kęty

Hejnał Kęty

Małopolska liga juniorów

 Nikt nie miał wątpliwości, że krakowska Wisła przyjechała do Kęt po zwycięstwo, i to wysokie. Kęczanie jednak zdołali odebrać aktualnemu mistrzowi Polski 2 punkty.
 Goście zaprezentowali przede wszystkim bardzo szybki atak oparty na zaledwie kilku długich przerzutach. Doskonale jednak spisali się obrońcy Hejnału. Po raz kolejny też bardzo dobrze zagrał Drabek, co zresztą przypłacił bolesnymi skurczami w ostatnich minutach spotkania. Trudno się jednak dziwić, był to już piąty mecz młodych piłkarzy w ciągu 2 tygodni.
 Kęczanie oprócz strzału Kuczmierczyka, z którego padła wyrównująca bramka, mieli jeszcze kilka innych okazji na zdobycie gola. Jednej z nich nie wykorzystał Chiliński. Za to kibice i piłkarze byli już pewni po główce Bartłomieja Chrapkiewicza, że Kaczmarek będzie wyjmował piłkę z siatki, jednak ta przypadkowo wręcz trafiła w obrońcę. Wisła również stworzyła kilka groźnych sytuacji, jednak Mrowiec popisał się w tym meczu wyjątkowymi interwencjami, często skutecznie wychodząc z bramki. Z czasem okazało się jednak, że sposobem na rywala jest daleko wysunięta obrona, co pozwoliło gospodarzom "zamurować" dostęp do pola karnego. Tak obrana taktyka, a do tego jeszcze walka o każdą dosłownie piłkę, pozwoliły utrzymać do ostatniego gwizdka remisowy wynik.
 - Na pewno remis z mistrzem Polski jest dużym osiągnięciem - powiedział po meczu trener Hejnału Leszek Młocek. - Myślę, że teraz będziemy traktowani poważnie przez pozostałe drużyny. Pokazaliśmy, że jesteśmy groźni dla najlepszych.
 Obecnie beniaminek z Kęt zajmuje 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 8 punktów i 3 punktami straty do lidera - Wisły Kraków. W najbliższą sobotę kęczanie zagrają na wyjeździe z Bochnią.

(PIM)