Zwycięstwo było Czarnym bardzo potrzebne

Zespół w 5 kolejkach rundy rewanżowej uzbierał tylko 7 punktów, a i tak dorobek w ostatniej serii niemal podwoił, odnosząc zwycięstwo. Teraz jest na 8. pozycji, o „oczko” niżej niż na półmetku rozgrywek. Do lidera Pcimianki traci wcale nie tak dużo - 7 punktów - lecz w klubie powoli oswajają się z myślą, że do IV ligi nieprędko wrócą.

- Chcieliśmy namieszać w walce o awans, ale za dużo wiosną straciliśmy. Jakieś szanse jeszcze mamy, ale realnie patrząc, pozostanie nam już chyba dograć sezon i powalczyć o jak najwyższe miejsce, może o podium - mówi trener Piotr Gruszka. - Wielka szkoda, bo przegraliśmy mecze, w których powinniśmy byli zdobyć punkty, nawet wygrać. Z Rabą nie strzeliliśmy karnego, późnej z Karpatami mieliśmy dużą przewagę, ale byliśmy nieskuteczni i rywale nas kontrowali. Gdybyśmy mieli te kilka punktów więcej, to nasza sytuacja byłaby dużo lepsza, liczylibyśmy się w grze o awans.

Piłkarzom ze Staniątek humory się poprawiły po minionym weekendzie, kiedy ograli ówczesnego wicelidera Tempo Rzeszotary (2:0). W ten sposób przełamana została seria meczów (trzech) bez zwycięstwa.

- To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Choć, generalnie oceniając, zaprezentowaliśmy się słabiej niż z spotkaniach Rabą i Karpatami - mówi trener. - Zagraliśmy „na zero” z tyłu, tak jak sobie założyliśmy, i to mimo problemów kadrowych w defensywie. W obronie musiałem ustawić Michała Gawlika, który przydałby się w środku pola.

Szansą dla Czarnych jest bardzo wyrównana stawka, bo drużyny ze ścisłej czołówki też gubią punkty. Ekipa spod Niepołomic musi jednak częściej wygrywać (wiosną ma tylko 2 triumfy w 5 kolejkach). Dzisiaj (godz. 17) czeka ją bardzo ważny mecz, bowiem zmierzy się na wyjeździe z plasującą się na 4. pozycji i mającą 4 punkty przewagi Targowianką.

">