Zwycięstwo o włos

Sukces prawicy we Włoszech?

Blok centroprawicy Silvio Berlusconiego prawdopodobnie wygrał wybory do Senatu i Izby Deputowanych - wynikało z nieoficjalnych danych, podanych wczoraj późnym wieczorem przez instytut badań sondażowych Nexus, pracujący na zlecenie telewizji RAI.

Według wstępnych i niepełnych wyników, także podanych przez Nexus, również w Izbie Deputowanych Dom Wolności Berlusconiego prowadzi nad Unią Prodiego: centroprawica ma 50 proc., a centrolewica 49,5 proc.
Ten nieoczekiwany zwrot wywołał poważne zamieszanie w dwóch sztabach wyborczych. Wcześniej, od godziny 15, to jest od chwili zamknięcia lokali wyborczych, informowano o zwycięstwie centrolewicy.
Ostatnie, przeprowadzone przed wyborami sondaże wskazywały na niewielką przewagę bloku opozycyjnej centrolewicy pod wodzą Romano Prodiego nad centroprawicową koalicją premiera Silvio Berlusconiego.
Dokładnie po dziesięciu latach ci dwaj odwieczni rywale na włoskiej scenie politycznej znowu stanęli do wyborczego pojedynku. W 1996 roku wygrał Romano Prodi, który był potem premierem przez prawie dwa lata.
Przed wyborami wielu komentatorów podkreślało, że głosowanie będzie swoistym "sądem ostatecznym" nad Berlusconim, który zdecyduje o jego politycznym "być albo nie być". Już wczoraj wielu komentatorów mówiło o "końcu ery Silvio Berlusconiego". Zwłaszcza że lewica zapowiadała wprowadzenie prawa, które ściśle będzie regulować kwestię konfliktu interesów. Miałoby ono zapobiegać obejmowaniu stanowisk politycznych przez przedsiębiorców, którzy mogliby je wykorzystywać do działania na korzyść własnych firm. (PAP, WAŚ)