Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo z dedykacją dla poszkodowanego piłkarza

Redakcja
O piłkę walczą Łukasz Liszka z Pogoni (z lewej) i Piotr Bagnicki Fot. Michał Klag
O piłkę walczą Łukasz Liszka z Pogoni (z lewej) i Piotr Bagnicki Fot. Michał Klag
Pogoń Skotniki - Świt Krzeszowice 2-0 (2-0)

O piłkę walczą Łukasz Liszka z Pogoni (z lewej) i Piotr Bagnicki Fot. Michał Klag

1-0 Stępiński 34, 2-0 Dziedzic 36.

Sędziował Mateusz Nowak. Żółte kartki: Machno - Derejko. Widzów 100.

Pogoń: Jakubiszyn - Dobroch, Liszka, Sikora, Dziedzic - Pospuła, Stępiński, Wykręt (84 Karpierz), Mosór - Machno, Kamiński (65 Makowski).

Świt: P. Mucha - Jochymek (63 A. Mucha), Derejko, Gawęcki, Hajduk - Jedynak (60 Cienkosz), Sarota, Deryniowski, Marszałek (46 Molik) - Pieprzyca, Bagnicki.

Sportowe wydarzenia przyćmiła sytuacja z 65 min. Po starciu z jednym z rywali mocno poturbowany został zawodnik gospodarzy Kamiński, miał kłopoty z oddychaniem, podejrzewano uraz kręgosłupa. Na szczęście badania w szpitalu wykazały tylko pęknięcie żebra. Sędzia musiał później przerwać mecz na kilkanaście minut, by umożliwić helikopterowi wylądowanie na płycie boiska i zabranie poszkodowanego piłkarza. Piłkarze Pogoni to zwycięstwo zadedykowali właśnie Kamińskiemu.

Pojedynek był festiwalem błędów i niedokładności, a zawodnikom obu drużyn udzieliła się już chyba wakacyjna atmosfera. W pierwszej połowie lepiej zaprezentowali się gospodarze. To im w dwie minuty udało się strzelić dwa gole, które okazały się decydujące. Pierwszy na listę strzelców wpisał się Stępiński, w 34 min otrzymał bardzo ładne prostopadłe podanie od Pospuły i pewnym strzałem zdobył pierwszego gola dla gospodarzy. Piłkarze Świtu reklamowali pozycję spaloną zawodnika Pogoni, ale sędzia wskazał na środek boiska. Dwie minuty później było 2-0. Rzut rożny krótko rozegrali Stępiński i Pospuła, a ten pierwszy zdecydował się na silne uderzenie z bardzo ostrego kąta. Piłka odbiła się od poprzeczki, spadła pod nogi Dziedzica, a ten z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Goście odpowiedzieli w tej połowie jedynie bardzo niecelnym strzałem Saroty z 20 metrów.

W II połowie obraz gry się nie zmienił. W 56 min Sarota obsłużył ładnym długim podaniem Bagnickiego, który celował w samo "okienko", ale Jakubiszyn skutecznie interweniował. Z kolei w 66 min w pełnym biegu z powietrza na bramkę P. Muchy uderzał Stępiński, lecz piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką.

W końcówce gospodarze mogli podwyższyć na 3-0, jednak refleksem popisał się P. Mucha, który w 89 min obronił strzał z 10 metrów Karpierza.

Marcin Staszewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski