Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie na trenerskiej ławce: Jan Burmer

Paweł Panuś
Jan Burmer największe sukcesy odnosił w Prokocimiu Kraków
Jan Burmer największe sukcesy odnosił w Prokocimiu Kraków fot. ANDRZEJ
Sylwetka. Jan Burmer był wyróżniającym się piłkarzem, jest też zasłużonym trenerem. Dziś wiedzie spokojne życie emeryta.

Przygodę z futbolem zaczynał w Prokocimiu, gdzie grał w bardzo mocnej wówczas trzeciej lidze, a potem przeszedł do Wawelu. W nim występował w II lidze i zaczął przygodę trenerską.

Do __Wawelu musiałem przejść, kłaniała się zasadnicza służba wojskowa – opowiada Jan Burmer. –_ Dostałem też rozkaz, aby zająć się pracą z młodzieżą. Do Prokocimia wróciłem jako grający szkoleniowiec _– dodaje.

Klub z Podgórza grał wówczas w klasie okręgowej i zaliczał się do ścisłej czołówki.

To była inna klasa okręgowa niż obecnie. Wówczas o awans biły się Cracovia II, Garbarnia i Victoria Jaworzno. _My z tego grona byliśmy najbiedniejsi i odpadliśmy z __rywalizacji, której poziom sportowy był bardzo wysoki _– przypomina.

Prokocim awansował później do III ligi, a trener Burmer poprowadził zespół w pamiętnym meczu Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze, który zakończył się wygraną zespołu ze Śląska 5:2. – Pamiętam dobrze ten mecz, przyszło wielu kibiców. Dziś, gdy obserwuję mecze, to nachodzi mnie myśl, że gdyby odjąć lat moim chłopakom z tamtego Prokocimia , to dziś walczylibyśmy w I lidze.

W latach 90. Jan Burmer stał się najbardziej rozchwytywanym szkoleniowcem w krakowskiej klasie okręgowej, wówczas bardzo mocnej. – Najbardziej cenię sobie czas spędzony w Nadwiślance Nowe Brzesko. Najważniejszą sprawą była wówczas zmiana myślenia tamtejszych działaczy i zawodników. Gdy uwierzyli, że mogą zagrać w lidze okręgowej, to do niej weszliśmy, co do dziś jest największym sukcesem tego klubu. Bardzo miło wspominam też czas spędzony w Wiślance Grabie. Dzięki operatywności działaczy udało się nam zbudować silny zespół, który był o krok od awansu do IV ligi. Pamiętam, że w ostatniej kolejce graliśmy z Proszowianką, a porażka sprawiła, że przegraliśmy rywalizację z _tym zespołem jednym punktem – _wspomina.

Jan Burmer pracował jeszcze m.in. w: Piłkarzu Podłęże, Bieżanowiance, Niedźwiedziu i Armaturze, którą wprowadził do klasy A. – _Pracowałem w dwunastu klubach i czas spędzony w każdym z nich wspominam miło. Musiałem jednak skończyć z wykonywaniem zawodu, bo zaczęło szwankować zdrowie. Jestem po czterech zawałach serca. Po trzecim spróbowałem jeszcze sił w Wiśle Niepołomice, bo myślałem, że w niskiej klasie nie będę się denerwował, ale to nie takie proste. Nie chciałem skończyć jak mój przyjaciel Zbigniew Kwaśniewski, który dostał ataku serca prowadząc Niedźwiedzia. Musiałem powiedzieć „dość”, choć jest żal, bo człowieka ciągnie na trenerską ławkę _– mówi Burmer.

Trener ten zasłynął tym, że w jednym meczu prowadził obie rywalizujące drużyny. – Zdarzyło się tak dwa razy, za __zgodą działaczy obu klubów. Miałem autorytet, nigdy bym sobie nie pozwolił, aby nastawiać jedną drużynę przeciw drugiej. Jednak takie sytuacje nie powinny się zdarzać – przyznaje.

Jan Burmer wiedzie spokojne życie emeryta, działa w Spółdzielni Mieszkaniowej Kurdwanów Nowy i organizuje... zajęcia piłkarskie dla młodzieży. – _Mamy dobre warunki, bo na osiedlu jest orlik, więc młodzież może nieodpłatnie korzystać z obiektu, a ja to nadzoruję. Startujemy też w parafiadach. Ta praca to sama przyjemność. Dzieci mamy sporo, przyprowadzają je rodzice, którzy najpierw zapisywali swoje pociechy do różnych szkółek i sporo za to płacili. My staramy się młodych chłopców czegoś nauczyć, ale przede wszystkim dać im radość z gry _– mówi na zakończenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski