Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie na trenerskiej ławce: Janusz Pawlik, odkrywca talentu Janczyka

Daniel Weimer
Janusz Pawlik podkreśla, że najwięcej radości daje praca z młodzieżą
Janusz Pawlik podkreśla, że najwięcej radości daje praca z młodzieżą fot. Daniel Weimer
Sylwetka. Jako młody, stojący u progu kariery szkoleniowiec prowadził III-ligowe wówczas seniorskie ekipy Sandecji Nowy Sącz i Kolejarza Stróże. Podkreśla jednak, że najwięcej satysfakcji dawało mu szkolenie młodzieży.

Kierownik drużyny Kolejarza, Marian Kogut zapewniał, że 54-letni obecnie Janusz Pawlik jest najlepszym fachowcem, jaki mógł się przytrafić jego zespołowi. To było w roku 2006. Dzisiaj, na wspomnienie słów działacza, Pawlik z uśmiechem zauważa, że sukcesy Kolejarza o tyle godne są uwagi, że przyszło mu godzić pracę w nim z opieką nad występującymi w lidze małopolskiej trampkarzami młodszymi Sandecji. Mówi, że zajęcia z nimi były odskocznią od stresów związanych z odpowiedzialnością za wyniki uzyskiwane przez „dorosłych” futbolistów.

– Zero maniery, oczy jak piłkarskie piłki, zapał – pokazywanie takim chłopakom, jak należy kopać futbolówkę to czysta frajda – _przekonuje. _– I chociaż od jakiegoś czasu utknąłem w sporcie, nazwijmy to, wyczynowym, to wciąż ciągnie mnie do szkolenia nastolatków. Zawsze znajdą się wśród nich wyjątkowe talenty.

Jednym z takich brylantów szlifowanych przez Pawlika okazał się Dawid Janczyk. Zauważył go kiedyś na szkolnym boisku, namówił do odwiedzenia stadionu Sandecji.

– Początkowo „Murzyn” wyróżniał się... nieśmiałością _– wspomina szkoleniowiec. _– Sprawiał wrażenie zagubionego, może nawet czymś przestraszonego. „Oswajałem” go jednak z drużyną, z czasem nabierał pewności siebie. A kiedy powierzono mi pieczę nad seniorskim zespołem Sandecji, dałem mu szansę w III lidze. I to była jedna z __najlepszych decyzji, jakie kiedykolwiek podjąłem.

Trener ubolewa, że sportowe losy jego wychowanka nie potoczyły się najszczęśliwiej. Wyraża jednak nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone, że można go jeszcze uratować dla polskiej piłki nożnej.

Sam jako zawodnik furory nie zrobił. Jego dokonania zatrzymały się na występach w III-ligowym nowosądeckim Starcie. Po ukończeniu studiów został w tym klubie trenerem najmłodszych grup wiekowych. Do Sandecji trafił w 1993 roku. Cztery lata później stał się współautorem jednego z większych sukcesów klubu z ul. Kilińskiego. Wraz z juniorami młodszymi zajął czwarte miejsce w Polsce. Później przyszły dwukrotne triumfy w Pucharze Wielgusa, czołowe lokaty w młodzieżowej rywalizacji w Małopolsce, a w 2005 r. wraz z pomagającym mu Stanisławem Ogorzałym podjął się misji poprowadzenia pierwszej drużyny seniorów.

– Był to bardzo trudny dla klubu czas – zaznacza Pawlik. – Pieniędzy brakowało na wszystko. Z obozu szybko powróciliśmy, ponieważ nie mogliśmy zapłacić za obiady. Zawodnicy szukali innych pracodawców. W tej sytuacji za osiągnięcie uważam utrzymanie się zespołu w III lidze.

Z Sandecji trafił do rozpoczynającego marsz na ogólnokrajowe areny Kolejarza Stróże. Kolejnymi etapami na jego trenerskim szlaku były ekipy Skalnika Kamionka Wielka, Turbacza Mszana Dolna i Barciczanki Barcice. Z miejscowości tej przeniósł się do oddalonego o kilka kilometrów Rytra. To pod jego wodzą tamtejszy Poprad wywalczył w poprzednim sezonie awans do IV ligi, w której spisuje się nadspodziewanie dobrze.

_– W klubie panuje wspaniała atmosfera. Działacze daliby się za niego pokroić, a drużynę tworzą głównie miejscowi zawodnicy. Grają dla chwały swojej miejscowości. Ale ja i tak wciąż myślę o wprowadzaniu młodych ludzi w tajniki futbolu – _deklaruje Janusz Pawlik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski