Andrzej Więcek
- Sport to bardzo ważna część pana życia. Skąd się wzięła ta pasja?
- To się zaczęło bardzo dawno temu. W szkole podstawowej mieliśmy zajęcia WF i SKS z Janem Gryźlakiem. Zajmował się nami bardzo serdecznie. To dzięki niemu byliśmy na torze saneczkowym, na Górze Miejskiej w Starym Sączu. Mnie bardzo ciągnęła lekka atletyka. Rzucałem dyskiem i oszczepem. Wtedy właśnie pan Jan zaproponował mi, abym prowadził szkolną gazetkę. Wtedy do gminy przychodziły trzy Przeglądy Sportowe. Jeden dostawał burmistrz, drugi trafiał do kogoś od sportu, a trzeci do mnie, a miałem wtedy 10 lat. Zrobiłem pierwszą gazetkę z wycinków prasowych, potem drugą i tak mnie to wciągnęło, że trzyma do dzisiaj.
- Trwa to już dość długo. W czym się pan specjalizuje?
- Zajmuję się sportową statystyką już 35 lat. Ze sportów zimowych interesuje mnie łyżwiarstwo szybkie, narciarstwo biegowe i alpejskie. Z pozostałych - pływanie, podnoszenie ciężarów oraz królowa sportu, lekkoatletyka. Fanatyków takich jak ja jest w Polsce tylko kilku. Czasami wymieniamy się informacjami. Zbieram interesujące mnie wycinki prasowe i biuletyny związkowe.
- Czyli ma pan wszystko?
- Czy wszystko to nie wiem, ale bardzo dużo. Już nieraz zdarzało mi się poprawiać sportowców. Multimedaliści gubią się w liczbie zdobytych tytułów. Nie tak dawno przypomniałem, ile razy mistrzem Polski był Paweł Zygmunt. Polski Związek Narciarski ma dość słabe archiwum i korzysta z moich zasobów.
- Rozumiem, że teczek z wycinkami jest sporo...
- Powiedziałbym, że bardzo dużo. W piwnicy mam swoje pomieszczenie, gdzie to wszystko trzymam. Żona już dawno pogodziła się z moją pasją. Mnie moje zbieractwo wciąż cieszy i nie zamierzam tego kończyć.
(JEC)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?