Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żydzi wracają do sądeckiej bożnicy

Paweł Szeliga
Pielgrzymujący do grobu cadyka Halberstama chasydzi często odwiedzają sądecką synagogę. Może pomieścić ponad sto osób
Pielgrzymujący do grobu cadyka Halberstama chasydzi często odwiedzają sądecką synagogę. Może pomieścić ponad sto osób Stanisław Śmierciak
Nowy Sącz. Galeria Dawna Synagoga, użytkowana przez sądeckie muzeum, ponownie stanie się świątynią. Gmina żydowska chce ją odzyskać

Po 44 latach użytkowania synagogi przy ul. Berka Joselewicza Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu będzie musiało poszukać nowej lokalizacji dla swoich wystaw. Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie chce bowiem przywrócić świątyni jej pierwotną funkcję.

- To miejsce do odprawiania modlitw i obchodzenia świąt - podkreśla przewodniczący gminy Tadeusz Jakubowicz.

Synagoga od 1971 roku jest użytkowana przez muzeum, choć formalnie należy do gminy żydowskiej. Jakubowicz podkreśla, że to użyczenie było bezpłatne, bowiem gmina nie zarabiała na nim ani złotówki. Za to muzeum w tym czasie inwestowało w obiekt. Prowadziło bardzo kosztowne remonty i finansowało jego utrzymanie.

- Chcemy, żeby do Nowego Sącza wróciło żydowskie życie - twierdzi jednak Tadeusz Jakubowicz. Synagogą zajmie się Fundacja Bonei Sanz, działająca w Nowym Jorku, która kupiła już dom koło cmentarzu przy ulicy Rybackiej. Urządziła tam koszerną kuchnię. Teraz trwają przygotowania do budowy mykwy, czyli rytualnej łaźni.

Jakubowicz nie podaje konkretnej daty przejęcia synagogi. Sugeruje jednak, że nastąpi to jeszcze w tym roku. Zapewnia, że jest otwarty na dalszą współpracę z muzeum, choć dla galerii w obecnej postaci z całą pewnością w świątyni nie będzie miejsca.

- Niewielka bożnica przy ulicy Jagiellońskiej nie wystarczy, by pomieścić Żydów odwiedzających Nowy Sącz - dodaje Jakubowicz.

- Jest maleńka, a gdy na grób cadyka Halberstama przyjeżdża jednocześnie dwustu chasydów, to jedynym miejscem, w którym mogliby się pomodlić, jest właśnie synagoga. Kłopot w tym, że są tam chrześcijańskie symbole i obrazy świętych, w obecności których Żyd nie może odprawiać modłów.

Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu podlega marszałkowi województwa małopolskiego.

- Mamy problem. To kolejny obiekt użytkowany przez muzeum, który możemy stracić - przyznaje wicemarszałek Leszek Zegzda. - W tej sytuacji pojawia się poważne pytanie o przyszłość sądeckiej placówki.

Dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu Robert Ślusarek nie kryje, że ma w zanadrzu awaryjne rozwiązanie problemów lokalowych. To Miasteczko Galicyjskie i skansen. Kłopot w tym, że jeszcze przez trzy lata ewentualna przeprowadzka nie wchodzi w grę. - Obiekt powstał z funduszy unijnych i na razie nie możemy tam prowadzić innej działalności niż zapisana w umowie - wyjaśnia dyrektor Ślusarek.

Przed wojną jedną trzecią z 30 tys. mieszkańców Nowego Sącza stanowili Żydzi. Miasto było centrum chasydyzmu. Nauczał tutaj słynny cadyk Chaim Halberstam. Do jego grobu na cmentarzu przy ul. Rybackiej pielgrzymują co roku tysiące chasydów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski