Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żyję, jestem w Rosji...

Redakcja
Potem siostra Władysława Burtana wysłała wiele listów do Czerwonego Krzyża, ale odpowiedź dostała tylko raz: że obóz został zlikwidowany i przeniesiony do Moskwy. 30-letni wujek miał narzeczoną - Werę. Jej kontakt z rodziną zamordowanego potem się urwał, ale ponoć nigdy nie wyszła za mąż. Gdy po 60 latach Maria Łaś recytowała wiersz o "najsmutniejszej Czarnej Madonnie z ryngrafu", wilgotniały jej oczy.

Zbrodnia katyńska

 - Wujek miał 30 lat, kiedy zginął, ale zawsze żył w naszej pamięci - powiedziała Maria Łaś z Białego Dunajca o Władysławie Burtanie, jednej z ofiar zbrodni katyńskiej. - Pierwszy list od niego przyszedł z Kozielska, 24 listopada 1939 roku. Pisał wtedy: "Kochani! Żyję i jestem w Rosji. Zdrowie nie najgorsze, apetyt też...".
 Anna Paluch z Biura Promocji nowotarskiego starostwa dotarła do ośmiu katyńskich rodzin z Podhala, a liczba ta na pewno nie jest pełna. Jeśli tradycja wrześniowych spotkań z mszą pod Krzyżem Katyńskim będzie kontynuowana, być może dołączą jeszcze inni bliscy osób pomordowanych na Wschodzie w drugim roku wojny.
 Żyją jeszcze świadkowie tamtego czasu, jak choćby jeden z członków Światowego Związku Żołnierzy AK, który, nie mogąc przyjść ani przyjechać, przysłał list opisujący dzień 17 września na Wołyniu. Odczytał go przewodniczący nowotarskiego oddziału ŚZŻAK, Jan Kacwin. Gdy armia sowiecka wkraczała na pogranicze, autor pracował tam jako nauczyciel. Opisuje, jak bolszewicy otaczali polskie oddziały i zamykali je w obozach jenieckich na otwartym polu. Oficerów od razu wywożono w nieznanym kierunku - potem wiadomo już było, że do Kozielska, Starobielska czy Ostaszkowa. Jedni ratowali się ucieczką, inni zrywali epolety, próbując przedrzeć się do rodzin. Szybko potem zaczęły wyrastać posterunki NKWD, tworzono sowchozy, trzeba było rejestrować cały inwentarz. Kto z Polaków był świadkiem tego czasu - na pewno już do końca swoich dni zachowa w pamięci sceny i obrazy z pogranicza. A dla młodych pokoleń może to już być tylko lekcja historii - dość odległej...

(asz)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski