Oliver Berntzon chce poznać Kraków i zdobywać punkty dla Speedway Wandy FOT. REBECCA HANSSON
- Dlaczego zdecydował się Pan podpisać kontrakt ze Speedway Wandą Kraków?
- Krystian Plech - z projektu SpeedwayCrime, do którego dołączyłem - skontaktował się ze mną pytając, czy mam już klub w Polsce na nadchodzący sezon. Właśnie w tym dniu - 31 stycznia - zamykało się "okno transferowe". Nie miałem jeszcze klubu w polskiej lidze, ale bardzo chciałem mieć. Wszystko odbyło się błyskawicznie. Słyszałem same pozytywne opinie na temat klubu i Krakowa. Nigdy tam nie byłem, ale nie mogę się już doczekać.
- To będzie Pana drugi klub w Polsce. W ostatnim sezonie był Pan zawodnikiem Polonii Piła, jednak nie startował w oficjalnych meczach. Dlaczego tak się stało?
- Tuż przed sezonem do drużyny dołączyli Piotr i Przemek Pawliccy i zabrakło dla mnie miejsca w składzie. Byłem rozczarowany, ale takie jest życie.
- Co wie Pan o Wandzie i o Krakowie?
- Szczerze mówiąc, na razie jestem zupełnie "zielony" w tych kwestiach. Nigdy nie byłem w Krakowie. Za to moi koledzy, którzy tam jeździli, mówili, że w mieście i na stadionie jest naprawdę fajnie. Nie mogę się już doczekać, by przekonać się na własne oczy!
- Jest Pan młodym żużlowcem, ale ma Pan na koncie spore sukcesy...
- Za moje największe osiągnięcia uważam 11. miejsce w miniżużlowych zawodach FIM Youth Gold Trophy 80cc (mistrzostwa świata w miniżużlu, na motocyklach o pojemności 80 centymetrów sześciennych - przyp. DJ), 10. pozycję w mistrzostwach Europy i mistrzostwo Skandynawii na tym samym poziomie. Niewiele później zająłem 3.miejsce w mistrzostwach świata do lat 19, jeżdżąc już na motocyklu o pojemności 500 centymetrów sześciennych, a także byłem 8. w szwedzkich rozgrywkach do lat 21 na tego typu maszynach.
- Czeka Pana pracowity sezon: starty w dwóch ligach w Szwecji (na drugim i trzecim krajowym poziomie rozgrywkowym), w Danii oraz w Polsce. Wiele podróży, mnóstwo jazdy. Jest Pan na to gotowy?
- Rzeczywiście, będzie się sporo działo. Jednak to żaden problem. Żyję po to, by jak najwięcej czasu spędzać na motocyklu!
- Jakie są Pana oczekiwania w związku z reprezentowaniem barw Wandy Kraków?
- To odnosi się to wszystkich moich drużyn: chcę przejeździć tak wiele spotkań, jak to tylko możliwe i w 2012 roku stać się lepszym żużlowcem.
- W Pile nie startował Pan, ale klub awansował do I ligi. Przywiezie Pan szczęście do Krakowa?
- Mam nadzieję, że tak właśnie będzie i że tym razem z Wandą będziemy się cieszyć z awansu do pierwszoligowych rozgrywek.
- Co oznacza Pana pseudonim - "Vispen"?
- "Vispen" to "ubijaczka", która szybko się kręci i wykorzystuje się ją na przykład do ubijania jajek. Wzięło się to stąd, że w dzieciństwie sam ciągle się kręciłem i było mnie wszędzie pełno! (śmiech)
- A gdzie "kręci się Ubijaczka" poza torem żużlowym?
- Kocham wszystkie dyscypliny sportowe. Chętnie chodzę na siłownię, gotuję, gram w grę komputerową World of Warcraft albo śpię. (śmiech)
Rozmawiał DAMIAN JUSZCZYK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?