Kwalifikacje przed niedzielnym konkursem Pucharu Świata w Klingenthal wygrał Piotr Żyła (137,5 m), Dawid Kubacki był 3. (135,5), a Jan Ziobro - 5. (136). No i nie wolno zapominać o Kamilu Stochu. Skoczek z Zębu udział w konkursie miał wprawdzie zagwarantowany - jak każdy z zawodników z pierwszej "10" klasyfikacji PŚ z ubiegłego sezonu - ale poleciał najdalej ze wszystkich, na 145. metr (półtora metra bliżej od rekordu skoczni). Dziś poprowadzi reprezentację w konkursie drużynowym. Po zwycięstwo? Obok niego wystąpią Kubacki, Żyła i Krzysztof Biegun.
Największym zaskoczeniem jest mimo wszystko dyspozycja Żyły. Słabo skakał latem, były też obawy, jak poradzi sobie z medialnym zamieszaniem wokół siebie, które od ubiegłego sezonu przybrało monstrualne rozmiary. - Kiedy siadam na belce, to nie myślę o popularności. Robię swoje - tłumaczy skoczek z Wisły. W Klingenthal wychodziło mu to tak, że stał się jednym z faworytów niedzielnego konkursu. Poza nim i Stochem bardzo dobrze wyglądają też Niemiec Severin Freund i obrońca Kryształowej Kuli Austriak Gregor Schlierenzauer.
Konkurs drużynowy dziś o godz. 16. Indywidualny jutro o 13.30. Poza Stochem, Żyłą, Kubackim i Ziobrą pokażą się w nim Biegun (15. w kwalifikacjach), Stefan Hula (26.) i Maciej Kot (32.).
(FRAP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?