Tak w tej chwili prezentuje się strefa z lotu ptaka - na zdjęciu fabryka opakowań tekturowych FOT. UM BOCHNIA
INWESTYCJE. Skanska buduje ulice, chodniki i uzbraja teren. Strefa dla biznesu ma być gotowa w 2014 r.
- Będziemy budować bez względu na warunki atmosferyczne. Nie przeszkodzi nam ani śnieg, ani mróz, termin zostanie więc dotrzymany - deklaruje Witold Miśtak, menedżer projektu ze Skanska - firmy, która wygrała przetarg na budowę infrastruktury w BSAG.
Roboty w Smykowie rozpoczęły się nieco ponad rok od podpisania umowy pomiędzy miastem a firmą Skanska.
- W tym czasie trwały prace projektowe, konieczne było też uzyskanie wszystkich niezbędnych pozwoleń - wyjaśnia Rafał Nosek, koordynator budowy. Dodaje, że firma realizuje to zadanie w formule "zaprojektuj i wybuduj".
Ta olbrzymia inwestycja pochłonie 16 milionów złotych. - Większą część tej kwoty (65 procent) udało się nam pozyskać z funduszy unijnych - zapewnia Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
Pozostałą część miasto dołoży z własnej kieszeni, wykorzystując fundusze z tegorocznego i przyszłorocznego budżetu miasta. Nikt nie ma wątpliwości, że to konieczność. Wszyscy radni zdają sobie sprawę, że BSAG jest olbrzymią szansą dla miasta, ale również regionu.
- Dlatego ta inwestycja jest w tej chwili absolutnie priorytetowym zadaniem dla nas - zadaniem, które otworzy nam wiele możliwości na przyszłość. Pod Bochnią powstaje przecież drugie miasteczko - przekonuje Kazimierz Ścisło, przewodniczący Rady Miejskiej w Bochni.
Do tej pory samorząd sprzedał dwie działki w BSAG. Pierwszą z nich kupiła firma Werner Kenkel (producent opakowań tekturowych), która już postawiła wielką fabrykę - drugą firma Gór-Stal (producent płyt warstwowych) która przymierza się do budowy.
Samorządowcy liczą, iż po uzbrojeniu terenu zainteresowanie inwestowaniem w Bochni zwiększy się, że do 30-tysięcznego miasta uda się ściągnąć inwestorów, którzy stworzą nowe miejsca pracy.
- Dla nas idealnie byłoby pozyskać kogoś z branży motoryzacyjnej. Byłaby to szansa nie tylko dla mieszkańców na znalezienie nowych miejsc pracy, ale także dla funkcjonujących już firm - mówi Kazimierz Ścisło.
W strefie samorządowcy widzieliby też chętnie kogoś z branży chłodniczej. Dla lokalnych przedsiębiorców nie przewidują żadnych ulg przy zakupie działek. Zastrzegają jednak, że to może się zmienić.
Szansę w BSAG upatrują także sami mieszkańcy.
- W tej chwili pracy nie jest za wiele. Nawet jedna fabryka może poprawić sytuację na rynku, a jeśli będzie ich więcej, to tylko moglibyśmy się cieszyć - mówi Wojciech Mucha z Bochni.
Na pracę w strefie liczą też uczniowie bocheńskich szkół. Marek Firek w przyszłym roku kończy szkołę o profilu mechanicznym. Na studia się nie wybiera. - Jeśli tylko byłaby szansa na pracę, to chętnie bym z takiej propozycji skorzystał - mówi mieszkaniec Proszówek koło Bochni.
Małgorzata Więcek-Cebula
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?