MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura czeka na ekspertyzę

PG
Jutro minie rok od wypadku w Szczawniku, kiedy to przebywający na kolonii dwunastoletni chłopiec z Ostrowca Świętokrzyskiego został przygnieciony bramką, która się wywróciła. Ranny zmarł wskutek odniesionych obrażeń. Prokuratura czeka na wyniki ekspertyzy Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

MUSZYNA. Dwanaście miesięcy po tragedii

Do dramatu doszło 15 lipca 2008 r. Rzecznik sądeckiej policji, Beata Frohlich, relacjonowało nam wówczas: - Ok. godz. 13.40 na boisku dwunastoletni chłopiec huśtał się na bramce. Jeden z wychowawców poprosił go, żeby tego nie robił. Ten jednak zlekceważył ostrzeżenie. Nagle bramka się wywróciła i przygniotła kolonistę, przycisnęła mu klatkę piersiową. Poszkodowany najpierw trafił do szpitala w Krynicy-Zdroju. Tam podjęto decyzję o przewiezieniu go do Nowego Sącza.
Nastolatek zmarł. Jego śmierć wywołała lawinę dyskusji na temat okoliczności wypadku oraz zachowania procedur medycznych przez pracowników szpitala w Krynicy-Zdroju i Nowym Sączu, a także pogotowia ratunkowego. Zastanawiano się nad tym, dlaczego bramka się wywróciła, czy można było uniknąć tego zdarzenia, czy można było rannemu uratować życie, dlaczego nie przewieziono go bezpośrednio do Sącza, czy trzeba go było przekładać z karetki do karetki, czy nie należało wezwać śmigłowca z Krakowa?
Prokurator rejonowy w Muszynie Ludwik Huzior powiedział dzień po wypadku, że zostało wszczęte śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, czy li przestępstwa z artykułu 155. kodeksu karnego. (Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5).
Od tamtego czasu mija właśnie rok. Jak nas informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączy, Beata Stępień-Warzecha, postępowanie trwa. W ciągu dwunastu miesięcy przesłuchano wielu świadków. Pracowników służby zdrowia sąd musiał zwalniać z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej. Takie jest prawo. Śledztwo jest prowadzone dwutorowo. Ma odpowiedzieć m.in. na pytania: dlaczego doszło do wywrócenia się bramki, czy była ona właściwie zamontowana, czy na kolonii zapewniono młodzieży odpowiednią opiekę? Musi też wyjaśnić, czy wszystkie procedury w czasie akcji ratowania życia chłopca została zachowane. W listopadzie ub. r. prokuratura zwróciła się do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu z wnioskiem o przygotowanie ekspertyzy m.in. na temat właśnie ewentualnych błędów w leczeniu.
- Niestety, do dziś opinia nie została przesłana do Muszyny - podkreśla nasza rozmówczyni. - Tak długo trwa przygotowanie dokumentu, który może mieć decydujące znaczenie, jeśli chodzi o dalsze etapy postępowania.
(PG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski