Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

15 ton plastikowych zakrętek zmieniło życie chorego Kamila

Agnieszka Harasim
Dzięki fundacji Kamil Pieczara ma wózek za prawie 10 tys. zł
Dzięki fundacji Kamil Pieczara ma wózek za prawie 10 tys. zł Archiwum
Reportaż. Nakrętki rozkładają się przez pięć lat. Fundacja "Bez Tajemnic" zbiera je i pomaga niepełnosprawnym dzieciom. Taką pomoc otrzymał Kamilek Pieczara z Krakowa. Jego życie stało się łatwiejsze za sprawą wózka inwalidzkiego, na który nie było stać rodziców.

Kamilek Pieczara z Krakowa od urodzenia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Choruje również na epilepsję i refluks żołądka, czyli cofanie się kwaśnej treści żołądkowej do przełyku.

Przeszedł już cztery operacje, w tym jedną serca. Wymaga specjalnego kształcenia: ma upośledzenie umysłowe w stopniu głębokim - to efekt zaburzeń genetycznych.

Nie porusza się samodzielnie, wymaga pomocy i wsparcia we wszystkich czynnościach, np. karmienie, ubieranie, rozbieranie, nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych. Od roku chłopiec ma rurkę w gardle i jest karmiony dojelitowo. Mama Kamila, Edyta Pieczara, nie ukrywa, że opieka nad takim dzieckiem jest bardzo trudna:

- Synka trzeba ciągle odsysać i sprawdzać stan jego żołądka. Trzeba przy nim czuwać dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ciężko jest nam to pogodzić z mężem, ale jakoś musimy dać sobie radę - mówi Edyta Pieczara.
Kamilek potrzebował nowego wózka, ponieważ stary stał się dla niego za mały. Był w nim zwyczajnie ściśnięty. Niestety, refundacja państwowa takiego sprzętu - który kosztuje ok. 10 tys. zł - wynosi 1800 zł.

Na szczęście rodzinie dziecka udało się szybko dostać do fundacji "Bez Tajemnic". Na pomoc czekali tylko dwa miesiące. Mama Kamilka zachwyca się nowym wózkiem i podkreśla, że nigdy nie byłoby ich stać na taki wydatek:
- Chcielibyśmy z całego serca podziękować darczyńcom. Wózek jest szerszy i wygodniejszy. Podniósł się komfort przemieszczania Kamila w domu i na zewnątrz - mówi Edyta Pieczara.

Astronomiczne ceny wózków

Widać, że Kamil czuje się w nowym wózku bardzo wygodnie:

- Kamilek rzadko się uśmiecha, jest nieufny w stosunku do nieznajomych. Jego życie wypełnia głównie rehabilitacja, dlatego staramy się je rozjaśniać, jak tylko potrafimy - mówi Edyta Pieczara.

Dzięki zebranym nakrętkom chłopczykowi udało się zakupić wózek inwalidzki o wartości 9100 zł.
Cena sprzętu rehabilitacyjnego zależy głównie od konstrukcji. Dlaczego ceny są tak astronomiczne? Odpowiada jeden z przedstawicieli sklepu rehabilitacyjnego w Krakowie: - Kiedy dobieramy osobie wózek, musimy wziąć pod uwagę wiele aspektów. Dotyczy to m.in. siedziska.

Specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny tworzony jest na miarę.

Zbieranie zakrętek bez tajemnic

Akcja zbierania nakrętek rozpoczęła się sześć lat temu. Na pomysł wpadli studenci Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, kiedy spostrzegli, że może je zbierać właściwie każdy i wszędzie. W ciągu lat rozrosła się na obszar całego kraju.
Fundacja ,,Bez Tajemnic" została założona dwa lata temu przez najdłużej działających wolontariuszy.
Obecnie "Akcja-zakrętki" jest statutowym działaniem fundacji.

Prezes fundacji - Michał Żukrowski podkreśla, że tworząc fundację, bardzo im zależało, aby połączyć dwie ważne kwestie: chronić środowisko i jednocześnie pomagać niepełnosprawnym dzieciom. Stąd zrodził się pomysł zorganizowania akcji zakrętkowej.

Prezes fundacji zaznacza jednak, że nie jest w stanie pomóc wszystkim:
- Wybieramy rodziny najbardziej ubogie, które mają najmniejsze szanse na samodzielny zakup specjalistycznego sprzętu. Dodatkowo maksymalna wartość dofinansowania nie może przekroczyć 10 tysięcy złotych. Do takiej kwoty można już kupić na przykład dobry wózek inwalidzki.

Na terenie całego kraju współpracuje z fundacją 56 koordynatorów regionalnych.
W Krakowie w akcję zaangażowanych jest blisko 30 wolontariuszy.
Skala tego przedsięwzięcia jest jednak tak wielka, że wciąż brakuje ludzi. Prezes fundacji apeluje o zgłaszanie się do pomocy:

- Poszukujemy koordynatorów na terenie całego kraju. Potrzebujemy również wolontariuszy. Przyda się nam każde wsparcie.
Michał Sułowski jest czynnym wolontariuszem fundacji od kilku lat. Na pytanie: dlaczego postanowił pomagać fundacji, odpowiada bez zastanowienia:

- Przyciągnęła mnie do siebie przede wszystkim tym, że jest oparta w stu procentach o wolontariat. Dla nikogo w fundacji motywem do działania nie jest materialne wynagrodzenie, bo po prostu nikt go nie pobiera.
Zdaniem Michała gromadząc nakrętki, można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zyskuje i środowisko naturalne (bo nie trafia tam część odpadków), i zyskują niepełnosprawne dzieciaki, które dostają upragniony sprzęt rehabilitacyjny.

- Angażując się w akcję, można rozwijać w sobie społeczną cząstkę. Czując przy tym radość i satysfakcję z czynienia rzeczy ważnych i dobrych - mówi Michał Sułowski

Zakrętki rozkładają się przez pięć lat

W Krakowie dostępnych jest aż sześć punktów, w których przyjmowanie są zebrane nakrętki.
Zanim je wyrzucimy, pomyślmy o środowisku i niepełnosprawnych dzieciach, którym potrzebna jest pomoc.
Nakrętki rozkładają się w środowisku pięć lat. Wyrzucamy je, nie myśląc o konsekwencjach.

Fundacja ,,Bez Tajemnic" prowadzi największy ogólnopolski Program Charytatywno-Ekologiczny "Zakrętki.info - pomagamy nie tylko przyrodzie…".

Sto procent uzyskanych z programu środków przekazywanych jest na zakup sprzętu rehabilitacyjnego dla niepełnosprawnych dzieci. Nikt w fundacji nie pobiera wynagrodzenia, a jej działalność opiera się na charytatywnej pracy i zaangażowaniu wolontariuszy.

Akcja zakrętkowa polega na zbieraniu plastikowych zakrętek typu PET głównie z napojów, a następnie odsprzedawanie ich jako surowiec do firm recyklingowych. Z zebranych nakrętek udało się zakupić specjalistyczny sprzęt dla 18 podopiecznych fundacji o wartości prawie 114 tysięcy złotych.

Zakrętki bez tajemnic

Na specjalistyczny wózek inwalidzki trzeba uzbierać 15 ton zakrętek. Gdyby wziąć pod uwagę, że kilogram to 450 zakrętek, to w sumie dla jednej osoby trzeba ich zebrać około 6, 750 mln sztuk. To samochód ciężarowy załadowany po brzegi. Cena kilograma zakrętek w punkcie skupu waha się od 35 gr do 1 zł za kilogram.

Zakrętki trafiają później do firmy zajmującej się ich powtórnym przetworzeniem na specjalny granulat, z którego następnie robi się plastikowe wiadra, grabie ogrodowe czy łopaty do śniegu.
(WARS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski