Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

31 godzin w podróży

Justyna Krupa
W pierwszym meczu w Krakowie Wisła odniosła zwycięstwo
W pierwszym meczu w Krakowie Wisła odniosła zwycięstwo Anna Kaczmarz
Koszykówka. Wisła Can-Pack gra dziś w Kursku z Dynamem

Najlepszym meczem, jaki wiślaczki zanotowały w tej edycji Euroligi, było starcie w Krakowie z ekipą z Kurska. Teraz, w rundzie rewanżowej, to krakowianki udały się do Rosji. Czy tym razem również uda im się ograć faworyta? Byłaby to spora sensacja, ale mistrzynie Polski zapewniały przed wylotem, że będą o tę sensację walczyć.

Jak to często bywa w przypadku wypraw do Rosji, tu sama podróż okazała się wyzwaniem. W drodze do Kurska, wiślaczki zdążyły zahaczyć nawet o… Bramę Brandenburską. To nie żart. W podróż wyruszyły już w poniedziałek, pierwotnie miały szybko przesiąść się w Berlinie na samolot do Moskwy. Jednak do stolicy Niemiec przyleciały ostatecznie z kilkugodzinnym opóźnieniem z powodu odwołania lotu. W efekcie mistrzynie Polski musiały spędzić w Berlinie aż 10 godzin!

Aby nie umrzeć z nudów, krakowianki postanowiły zwiedzić miasto. Zdążyły sobie nawet zrobić "selfie", czyli fotkę telefonem komórkowym pod Bramą Brandenburską i wrzucić ją na Twittera. Na trudy podróży też zgodnie narzekały na portalach społecznościowych. Do Moskwy dotarły w efekcie późną nocą. Tam wreszcie koszykarki miały okazję chwilę się zdrzemnąć, ale rano trzeba było już ruszać do Biełgorodu. I dopiero stamtąd autokarem do Kurska. Prawdziwa odyseja.

Na miejsce wiślaczki dotarły dopiero wczoraj przed południem. - Wreszcie w Kursku. Po 31 godzinach podróży. Czy to się dzieje naprawdę? - pytała w jednym z tweetów udręczona Farhiya Abdi.

Nie ma wątpliwości, że takie "atrakcje" mogły nie wpłynąć najlepiej na dyspozycję wiślaczek. Czy uda im się zagrać tak dobry mecz, jak w Krakowie? Do tej pory ekipę z Kurska była w stanie pokonać w Eurolidze… tylko Wisła. Nawet faworyt całych rozgrywek, wielki potentat UMMC Jekaterynburg przegrał z Dynamem jednym punktem.

Środowe starcie rozpocznie się o godz. 19 lokalnego czasu, czyli o godz. 17 czasu polskiego. W tym spotkaniu krakowianek nie wspomoże jeszcze nowa zawodniczka Magdalena Ziętara. Zadebiutować ma ona dopiero w ligowym meczu ze Ślęzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski