Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4. liga. Unia Oświęcim była skuteczna do bólu w starciu z Michałowianką [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Dawid Rzeszutko zdobywa drugą bramkę dla Unii Oświęcim. Adrian Jękot, bramkarz Michałowianki, nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Ostatecznie Unia pokonała Michałowiankę 4:0.
Dawid Rzeszutko zdobywa drugą bramkę dla Unii Oświęcim. Adrian Jękot, bramkarz Michałowianki, nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Ostatecznie Unia pokonała Michałowiankę 4:0. Fot. Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim wzięła rewanż na Michałowiance za jesienną porażkę (2:6) i w dwumeczu ma lepszy bilans. Podopieczni Jacka Dobrowolskiego, choć są beniaminkiem grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej, to celują w szóstą lokatę na mecie rozgrywek.

Kto wie, jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby sędzia przyznał najpierw karnego gościom za zagranie ręką przez Marcina Plutę. Złość przyjezdnych przybrała na sile, kiedy kilka minut później, za podobne przewinienie miejscowi wykonywali „jedenastkę”, a Przemysław Dudzic się nie pomylił. - Wydaje mi się, że właśnie te sytuacje ustawiły przebieg meczu – ocenił Mateusz Staniec, trener Michałowianki. - Poza tym, oświęcimianie byli skuteczni do bólu.

Przyjezdni mieli jeszcze jedną okazję powrotu do gry, bo po strzale Piotra Rojka piłka zatrzymała się na słupku bramki strzeżonej przez Przemysława Kubasa (29 min).

Końcówka pierwszej części należała jednak do oświęcimian. Najpierw krzyżowe podanie od Ząbka na prawym skrzydle przyjął Przemysław Dudzic, który odegrał z powrotem na drugą stronę, w pole karne, widząc wbiegającego Dawida Rzeszutkę. Ten – mając przed sobą tylko bramkarza – szansy nie zmarnował.

- Podobno Przemek Dudzic szukał w polu karnym Bartka Praciaka, ale padło na mnie. Ważne, że zachowałem spokój, bo ten gol zatrzymał nieco zapędy rywali. To było moje drugie wiosenne ligowe trafienie – powiedział po meczu z uśmiechem popularny „Rzeszi”.

Tuż przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę, perfekcyjnie rzut wolny z 20 m wykonał Łukasz Ząbek. Piłka skozłowała nieco przed Adrianem Jękotem, więc nie miał szans na skuteczną interwencję.

Po zmianie stron dwa razy blisko wpisania się na listę strzelców był Bartosz Praciak. Na posterunku był jednak Adrian Jękot. - Nie zawsze jest niedziela – skwitował z uśmiechem snajper Unii.

Jednak po rzucie wolny wykonywanym przez Jakuba Jończyka, do siatki główkował Marcin Pluta, ustalając wynik spotkania.

Później oświęcimski szkoleniowiec dokonał kilku zmian, wprowadzając na boisko młodych zawodników. - Ofensywnych graczy chciałem oszczędzić na półfinał wojewódzki Pucharu Polski, który już w środę gramy w Dobczycach przeciwko Rabie. Od pewnego czasu gramy po trzy mecze w tygodniu, więc trzeba ostrożnie gospodarować siłami zawodników decydujących o obliczu zespołu – tłumaczył Jacek Dobrowolski, trener Unii.

Unia Oświęcim – Michałowianka 4:0 (3:0)
Bramki:
1:0 Dudzic 15 karny, 2:0 Rzeszutko 41, 3:0 Ząbek 43, 4:0 Pluta 58.

Unia: Kubas – Kocoń, Ryszka, Pluta, Pietraszko – Rzeszutko, Swarzyński (71 Mrowiec), Jończyk, Ząbek – Praciak (76 Dziubek), Dudzic.

Michałowianka: Jękot – Wilk, Banaś, Sane, Michalski (46 Łuc) – Gładysz, Reczulski, Cyganek, Bartosz – Kupiec (54 Niang), Rojek (54 Cygnarowicz).

Sędziował: Michał Bobrek (Wadowice). Żółte kartki: Pluta, Ząbek – Rojek, Bartosz (dwie). Czerwona kartka: Bartosz (87 min). Widzów: 40.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski