Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

58-latek ma zarzuty za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę

Ewelina Sadko
58-letni mieszkaniec Polanki Wielkiej z komendy policji został przewieziony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty. Grozi mu 12 lat.
58-letni mieszkaniec Polanki Wielkiej z komendy policji został przewieziony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty. Grozi mu 12 lat. ZDJĘCIA: KPP OŚWIĘCIM
Polanka Wielka. 21-letni Przemysław Drab­czyk z Polanki Wielkiej zginął w nocy z soboty na niedzielę. Podejrzanym o spowodowanie wypadku jest mieszkaniec tej samej wsi.

Prokuratura w Oświęcimiu postawiła zarzuty 58-letniemu mieszkańcowi Polanki Wielkiej. Mężczyzna jest podejrzany o śmiertelne potrącenie 21-letniego Przemysława Drab­czyka i ucieczkę z miejsca wypadku. Grozi mu do 12 lat więzienia.

– Zastosowaliśmy wobec podejrzanego dozór policyjny, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju – mówi Mariusz Słomka, prokurator z Oś-więcimia. – To wystarczające środki na tym etapie postępowania – dodaje.

58-latek został zatrzymany dzień po zdarzeniu. Policjanci zabezpieczyli także samochód, który prowadził, kiedy doszło do wypadku.

21-letni Przemysław zginął w nocy z soboty na niedzielę. Sekcja zwłok wyjaśni dokładne przyczyny śmierci. Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna zmarł w wyniku uderzenia przez samochód 58-latka i czy zatrzymany był jedynym kierowcą, który brał udział w zdarzeniu. Na zabezpieczonym przez mundurowych samochodzie nie ma bowiem żadnych wgnieceń od uderzenia. Mogło być zatem tak, że przejechał po leżącym na jezdni chłopaku.

– To bardzo trudna sprawa – mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji. – Policjanci sprawdzili każdy szczegół, rozpytali wiele osób, przeanalizowali zabezpieczone dowody i w dalszym ciągu jest wiele niewiadomych – dodaje.

Rodzice zmarłego mężczyzny nie mogą zrozumieć, dlaczego nikt nie pomógł ich synowi. Przemysław prawdopodobnie zmarł między godz. 2 a 4.30. O godz. 22 ostatni raz kontaktował się z siostrą. Wracał z sąsiedniej wsi, gdzie pod sklepem zostawił zepsuty samochód. Początkowo planował, że poprosi znajomych, aby pomogli mu holować auto do domu, jednak ostatecznie zdecydował, że wraca do domu piechotą.

Nikt nie wie, co zdarzyło się potem. Dopiero o godz. 4.30 ciało 21-latka zauważyli mieszkańcy Osieka, którzy wracali samochodem do domu. Lekarze pogotowia ratunkowego stwierdzili zgon. – Jak można przejechać po kimś i nie zatrzymać się, żeby pomóc?! – mówi Anna Chowaniec z Polanki.

Syn zatrzymanego mężczyzny nie wierzy w winę ojca. – Tata by się zatrzymał, nie pojechałby dalej – twierdzi z przekonaniem. – To się jeszcze wyjaśni – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski