Zofia Gołubiew: DROBIAZGI KULTURY
Często jeżdżę (w Krakowie) ulicą Reymonta od strony ul. Piastowskiej. Zanim zbliżę się do parku Jordana, pięknego o każdej porze, a teraz szczególnie – z tą świeżą jeszcze zielenią i rozbuchanymi kwitnącymi krzewami jaśminu – spoglądam na budynek Towarzystwa Sportowego „Wisła”. Jego majestatyczna fasada z wysokimi na kilkanaście metrów filarami, kiedyś dumnie górująca nad okolicą, dzisiaj maleje wobec gigantycznej bryły nowego stadionu.
Nie mam zamiaru pisać o tym stadionie – czy potrzebny, czy estetyczny itp. – patrzę na tę ogromną inwestycję i przenoszę wzrok na stary budynek. A tam, nad głównym wejściem widnieje napis: „TS Wisła”, obok herb Towarzystwa – Biała Gwiazda na czerwonym tle, przepasana niebieską wstęgą. Poniżej przymocowano do fasady okolicznościowy napis: „Jubileusz 100-lecia”, w barwach Towarzystwa – Jubileusz na czerwono, reszta niebieska. Napis jest okazały, duży, chyba wysokości dobrze ponad metr, elegancki. A więc wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że drugie zero dawno temu odpadło, podobnie jak flankujące napis gwiazdy. Zostały brudne ślady. A więc TS „Wisła” świętuje… 10-lecie! – bardzo młoda instytucja!
Nie wiem, kto za to odpowiada – Towarzystwo czy miasto – nieważne. Moje zdziwienie budzi takie niedbanie o własną tradycję, własny wizerunek.
Zwłaszcza w kontraście do nowego, „wypasionego” stadionu, który kosztował zapewne więcej niż przylepienie jednej cyfry i paru gwiazd.
Czy nikogo to nie obchodzi? Co na to członkowie Towarzystwa? Ja do niego nie należę, a jednak mnie to dziwi i smuci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?