Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A gdy cię czas pogania, przodem puszczaj drania

Tomasz Bochenek
27 stycznia skończył 40 lat. W sobotę na Krasnej Polanie został mistrzem igrzysk w bia­thlonowym sprincie. To jego 12. olimpijski medal, siódmy złoty!

Ole Einar Bjoerndalen. 19-krotny mistrz świata, 94-krotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata (raz w biegach narciarskich), 6-krotny triumfator klasyfikacji generalnej. "Król biathlonu”. Już dziś może stać się najbardziej utytułowanym sportowcem w historii zimowych igrzysk.

Norweg bierze w nich udział szósty raz. Bank rozbił w Salt Lake City (2002), wygrywając wszystkie cztery biegi indywidualne. Później mistrzem był "tylko” w sztafetach. A po Vancouver jego gwiazda zaczęła przygasać. Wydawało się – wieku nie oszukasz...

– W ubiegłym roku wielu ludzi mówiło, żeby dał już sobie spokój – opowiadał w sobotę Francuz Martin Fourcade, młodszy o 14 lat od Bjoerndalena jego wybitny rywal i kolega. – Niedowiarkom dzisiaj zamknął usta.

– Różne były problemy w czasie realizacji tego czteroletniego projektu, ale z motywacją nigdy ich nie miałem. Życie jest za krótkie, żeby się poddawać – przekonywał przedwczoraj 40-letni mistrz.

Jeszcze w latach 90. stworzył dla siebie trenera od motywacji. Stworzył, bo Oyvind Hammer spotkał się z Bjoerndalenem, by sprzedać mu odkurzacz za 3,5 tys. dolarów. Podczas prezentacji okazało się, że sprzedawca doskonale opanował metody stymulacji ludzkiej psychiki – a takiego człowieka biathlonista potrzebował. Ham­mer pomógł Bjoerndalenowi m.in. wywalczyć pierwsze olimpijskie "złoto”, w sprincie w Nagano (1998). Norweg był bardzo rozczarowany, że bieg, w którym gnał po medal, został przerwany. Następnego dnia, po długiej rozmowie z Hammerem, w powtórce zniszczył rywali.

– Tamten występ był lepszy – mówił Bjoerndalen w sobotę, proszony o porównania z zawodami sprzed 16 lat. – Wtedy strzelałem bezbłędnie, teraz zrobiłem jeden błąd (w drugim strzelaniu, w pozycji stojąc – przyp.). Pomyślałem, że złoto już nie jest w zasięgu, ale wciąż mam szansę na podium. Bałem się jednak, czy będę w stanie utrzymać tempo na ostatnim okrążeniu.

Utrzymał, uzyskał czas lepszy o 1,3 sek. od Austriaka Dominika Landertingera, 26-latka.

– Jestem pod wielkim wrażeniem... Ma 40 lat i najszybciej biega! – skomentował Bjoern Daehlie. Bjoerndalen zrównał się z nim pod względem ilości olimpijskich krążków. Były biegacz wciąż jest lepszy, bo mistrzem był 8 razy.

– Bjoern nie miał tylu szans na zwycięstwa co ja – podkreślił Bjoerndalen. – Dla mnie jest i pozostanie najwspanialszym norweskim sportowcem.

Fałszywa skromność? Niekoniecznie. Ole to spor­towiec "starej daty”, nie ma w sobie nic z celebryty (tę rolę w biathlonie norweskim pełni Emil Svend­sen), woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. Legendy za to krążą o tym, w jak surowych warunkach pomieszkuje w czasie treningowych wyjazdów. Przy okazji 40. urodzin (spędzonych samotnie) przyznał, że w niedogrzanym pokoju nie ma telewizora, a światło gasi o 22. – Luksus rozpieszcza – powiedział dziennikowi "Aftenposten”.

Jego bazą jest Obertilliach – mała austriacka miejscowość, leżąca tuż przy granicy z Włochami. Wcześniej Bjoerndalen miał dom po włoskiej stronie, razem z biathlonistką Nathalie Santer, ale to małżeństwo rozpadło się jesienią 2012 r. Plotkowano, że powodem rozstania był romans Bjoern­dalena z białoruską zawodniczką Darią Domraczewą. Oni sami nic na ten temat nie mówili. Norweg w wywiadzie na 40-lecie ujawnił tylko: – Od 15 miesięcy jestem singlem.

Dziś powalczy o 13. olimpijski medal. W biegu na dochodzenie będzie bronił pozycji wywalczonej sprincie. Później w Soczi czekają go jeszcze dwa starty indywidualne i sztafeta, w której Norwegowie będą faworytami.

– Na pewno mnie przeskoczy. To fenomen, jakiego jeszcze nie widziałem – ocenił Daehlie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski