Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A może Szydło na premiera? [WIDEO]

Krzysztof Marczyk
Współpraca Beaty Szydło i Andrzeja Dudy zdała dotychczas egzamin
Współpraca Beaty Szydło i Andrzeja Dudy zdała dotychczas egzamin Fot. Piotr Smoliński
Polityka. Byłaby właściwą osobą na właściwym miejscu - ocenia prezydent elekt Andrzej Duda. A przeciwnicy polityczni zastanawiają się, czy to tylko ciąg dalszy strategii politycznej Jarosława Kaczyńskiego

Temat Beaty Szydło jako kandydatki Prawa i Sprawiedliwości na premiera w nadchodzących wyborach parlamentarnych wraca jak bumerang. Najpierw spekulacje były naturalną koleją rzeczy po udanej kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, teraz oliwy do ognia dolał sam prezydent elekt: - Byłaby właściwą osobą na właściwym miejscu - ocenił na antenie Radia Kraków.

WIDEO: Beata Szydło premierem? - Jeśli PiS wygra wybory, to Jarosław Kaczyński zostanie szefem rządu, to jego nadrzędny cel

Źródło: AIP

Andrzej Duda pozytywne rekomendacje opiera na minionych kilku miesiącach, w czasie których Beata Szydło była szefową jego sztabu w kampanii wyborczej. - Jak ktoś mnie pyta, czy uważam, że byłaby dobrym premierem w czasach, kiedy Polacy oczekują zmiany, to jako kobieta i córka górnika, wychowana w trudnych warunkach czekania na ojca, nadawałaby się do tej roli doskonale - przekonywał. - Pokazała wielki talent zarządczy. A tego właśnie potrzeba premierowi - podkreślił Andrzej Duda.

Politycy PiS wciąż powtarzają, że naturalnym i najlepszym kandydatem na premiera jest Jarosław Kaczyński. - To była odpowiedź na konkretne pytanie. Nie odbieram słów Andrzeja Dudy jako kwestionowanie premierostwa Jarosława Kaczyńskiego - tłumaczy Elżbieta Rafalska, posłanka PiS.

- Beata Szydło jest ostatnią osobą, która mogłaby to zrobić. Sama mówi, że Jarosław Kaczyński jest świetnym politykiem. Ma strategię i wizję Polski. To on zaproponował Beatę jako szefa sztabu i Andrzeja Dudę na prezydenta. Jest dalekowzroczny. A przy tej dalekowzroczności wszystkie warianty są pewnie możliwe - dodaje Elżbieta Rafalska.

Warto zauważyć, że to sam Jarosław Kaczyński rozpoczął publiczną dyskusję na ten temat, mówiąc, że rządem będzie kierował ten, kogo wskaże Andrzej Duda. Według prezesa PiS nowy premier powinien złożyć prezydentowi dymisję z podpisem i bez daty. Jednocześnie zapewnił, że sam nie miałby z tym problemu.

Iwona Śledzińska-Katarasińska uważa, że jest to ciąg dalszy pewnej strategii.

- Przyznaję, to całkiem zgrabny plan - ocenia posłanka PO. - Tak jak kandydatem na prezydenta był Andrzej Duda, teraz gdzieś między wierszami przemyka się myśl, że kandydatem PiS na premiera może zostać Beata Szydło - dodaje Iwona Śledzińska-Katarasińska.

Jednak według niej to tylko pierwszy scenariusz. Drugim może być jakiś bunt w PiS, który nie przedostał się do opinii publicznej. - Bardzo uważnie wsłuchuję się w tonację głosu, tembr i natężenie w wypowiedziach polityków PiS-u. Coś ich zmieniło. Są grzeczni, mili, mówią ciszej. Już nie wypowiadają z niedawnym przekonaniem, że tylko Jarosław Kaczyński może być premierem - zaznacza.

- Albo mamy jakieś trzęsienie ziemi w PiS, albo mamy ciąg dalszy zamysłu strategicznego, który daje im nadzieję na dobry wynik w wyborach - twierdzi posłanka Platformy Obywatelskiej.

Zmiany w PiS dostrzega też prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

- Historia idzie do przodu, w związku z tym PiS jest skazane na nowe przywództwo. Dojdzie do tego jednak ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie, czyli z namaszczeniem Jarosława Kaczyńskiego. Tylko najpierw prezes PiS musi osiągnąć swoje cele, czyli po raz kolejny zasmakować premierostwa - mówi prof. Kik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski