Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

aDaSie nie krytykują. Zakasują rękawy i poprawiają miasto

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
To dzięki nim donice przed biblioteką wypełniły: kosodrzewina, aksamitki, poziomki, pomidory. aDaSie zdzierali nielegalne reklamy z krakowskich latarni. Pozbyli się bazgrołów na osiedlu.

Nie są zarejestrowani jako organizacja. Nie mają zebrań, prezesów, segragatorów ze sprawozdaniami. Ilu ich jest? Tylu, ilu akurat działa. Krakowska inicjatywa aDaSie ma niecałe dwa lata.

Stronę w internecie prowadzi i nowe akcje wdraża jedna osoba: Agata Bloswick. A zaczęło się od tego, że miała wolny dzień w pracy na działania charytatywne.

- Moja firma mówi: zrób coś, i daje na to jeden dzień w roku. Rok wcześniej zapisałam się jako potencjalny dawca szpiku. Ale to była akcja pasywna, pobrali mi próbkę, i tyle - wspomina Agata. Kolejnego roku, w 2013, stwierdziła, że trzeba zrobić coś aktywnego.

Wtedy akurat przeprowadziła się na Kliny. Zauważyła, że sklepy są tam wysmarowane sprayem, potwornie zniszczone. Spożywczak, piekarnia, fryzjer... Uznała, że trzeba coś z tym zrobić - zebrać mieszkańców, wspólnie zamalować. Od tego się wszystko zaczęło.

Więcej jutro w "Dzienniku Polskim"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski