MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Adisa też musi bronić

Tomasz Bochenek
Kamil Jeleń (w ciemnym stroju) zdobył gola na 1:1. Broniący się przed spadkiem Górnik nie utrzymał wyniku
Kamil Jeleń (w ciemnym stroju) zdobył gola na 1:1. Broniący się przed spadkiem Górnik nie utrzymał wyniku fot. Tomasz Bochenek
Grupa zachodnia. Kozieł dał zmianę idealną: strzelił gola na wagę zwycięstwa.

Skawinka Skawina2 (1)
Górnik Wieliczka1 (1)

Bramki: 1:0 Monsuru 11, 1:1 Jeleń 28, 2:1 Kozieł 75.

Skawinka: Jeziorek - Gałuszka, Makuch, Sałek, Mrowiec - Basista (87 KurekI), Zawadzki, Gładysz, Taiwo (72 Kozieł), Danaj (90 Racułt) - MonsuruI (90+3 A. Nowak).

Górnik: Kobyłka - Wasilewski, TyrpułaI, DziedzicI, SzczepańskiI - Ptak (63 Zdziński), Ślęczka, Przetocki (79 K. Nowak), K. Cebula, Jeleń - Burkat (66 Grochalski).

Sędziował: Michał Matyjaszek (Chrzanów).

Widzów: 120.

- Adi gol, Adi gol, Adi gol! - skandowali pod koniec meczu kibice, gdy piłka trafiała do Adisy Monsuru. Nigeryjczyk popisywał się dryblingami, założył „siatkę” Tyrpule. Bawił się. A trenera Rafała Jędrszczyka doprowadzał do szewskiej pasji, co zresztą skończyło się zmianą. - Owszem, będąc przy piłce wyglądał w tym meczu bardzo dobrze. Każdy w drużynie ma jednak zadania defensywne. On nie ma ich za dużo, ale pod koniec odpuszczał - tłumaczył szkoleniowiec Skawinki.

Monsuru dał gospodarzom prowadzenie. - Po wyćwiczonym rozegraniu rzutu rożnego - podkreślił Jędrszczyk. Miejscowi w I połowie mieli kolejne szanse (Monsuru, Basista), ale gola stracili. Górnik wyprowadził kontrę, K. Cebula podał do Jelenia, a ten pokonał Jeziorka.

Goście zaraz po przerwie nawet zepchnęli skawinian na ich stronę boiska, ale sytuacji nie stwarzali. Gospodarze byli groźniejsi. Monsuru usiłował zaskoczyć Kobyłkę lobem (spudłował), potem huknął z 10 m (dobra interwencja bramkarza). Kluczowe okazało się dopiero zagranie Nigeryjczyka na wolne pole, którego adresatem był Kozieł. Po nieporozumieniu między Wasilewskim a Kobyłką (pierwszy wyraźnie sugerował drugiemu, by to on zażegnał niebezpieczeństwo) do piłki w narożniku pola karnego dopadł napastnik Skawinki i kopnął na 2:1. - Miałem nosa. Uważam, że dołożyłem cegiełkę do tego zwycięstwa - uśmiechał się trener gospodarzy, który Kozieła wprowadził na boisko trzy minuty przed tą akcją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski