Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Radwańska zagra w Sydney o półfinał. Wygrana Janowicza z Haasem

Krzysztof Kawa
Agnieszka Radwańska (zdjęcie archiwalne)
Agnieszka Radwańska (zdjęcie archiwalne) Andrzej Szkocki/Polska Press
Dłużej niż można było oczekiwać trwał mecz Agnieszki Radwańskiej z Christiną McHale w drugiej rundzie turnieju Sydney Open. Po pierwszym secie, w którym sprawy zaczęły wymykać się Polce spod kontroli, w drugim rządziła już na korcie niepodzielnie, wygrywając 7:6(1), 6:1. Następną rywalką krakowianki będzie w środę rano naszego czasu Chinka Ying Ying Duan.

Rozstawiona w turnieju jako "dwójka" Radwańska musiała zmierzyć się nie tylko z rywalką, ale i przeciwnościami losu. Najpierw, z uwagi na przedłużający się mecz na korcie numer 1 w ostatniej chwili jej spotkanie z McHale zostało przesunięte na kort centralny. Później, w trakcie pierwszego seta miała problem z naciągiem rakiety Srixon (jej drugi trener Dawid Celt pobiegł z nią w przerwie do serwisu), wreszcie w drugim secie - przy stanie 4:0 - mecz został przerwany z powodu przelotnych opadów deszczu. Koniec końców Polka zwyciężyła w stylu, który pozwala wierzyć, że nie powiedziała w Sydney ostatniego słowa.

Mecze Radwańskiej, nawet jeśli bywają jednostronne, nigdy nie są nudne. Przekonała się o tym Amerykanka, gdy Polka zafundowała jej kilka zagrań wzbudzających entuzjazm na trybunach. W tamtym sezonie zagraniem roku była akcja krakowianki z marcowego turnieju w Indian Wells – wydaje się, że w tym sezonie doczekamy się takich fajerwerków znacznie szybciej. „Aga just being Aga” – skomentował oficjalny Twitter federacji WTA kolejne wymykające się regułom schematycznego tenisa odegranie Polki.

Z McHale jej bilans wynosi obecnie 5:0, wszystkie wygrane nastąpiły bez straty seta. Chinka Ying Ying Duan, z którą Polka zmierzy się dzisiaj (nie wcześniej jak o 8.30 rano naszego czasu), była rywalką Radwańskiej w trakcie poprzedniego turnieju w Shenzhen. Nasza tenisistka wówczas wygrała, ale nie bez trudu.

Do następnej rundy awansowały też m.in. Karolina Woźniacka i Eugenie Bouchard, odpadły natomiast Dominika Cibulkova (przegrała z tą ostatnią 4:6, 3:6) i Angelique Kerber. Porażka zawodniczki numer 1 cyklu WTA z Darią Kasatkiną (6:7, 2:6) jest największą niespodzianką turnieju.

Tymczasem podczas towarzyskiego turnieju Kooyong Classic w Melbourne Jerzy Janowicz pokonał byłego wicelidera rankingu ATP, 38-letniego Niemca Tommy'ego Haasa 5:7, 6:4, 10:4. Dla obu tenisistów to przetarcie przed Australian Open. W środę Polak zmierzy się z Japończykiem Yoshihito Nishioką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski