Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alarm w Wiśle. Przed derbami nie ma formy

Piotr Tymczak
Arkadiusz Głowacki wrócił do gry, jednak to nie przeszkodziło Lechii w strzelaniu goli
Arkadiusz Głowacki wrócił do gry, jednak to nie przeszkodziło Lechii w strzelaniu goli Fot. Przemysław Świderski
Ekstraklasa. Wiślacy znad morza wracają z dwiema porażkami i miejscem w grupie spadkowej. A w piątek mecz z Cracovią.

Bramki: 1:0 F. Paixao 30, 1:1 Boguski 57, 2:1 F. Paixao 68, 3:1 M. Paixao 89.

Lechia: Milinković-Savić 5 - Janicki 6, Maloca 5, Wawrzyniak 5 - F. Paixao 8, Gamakow 4 (62 M. Paixao), Krasić 7, Chrapek 6, Peszko 6 (83 Wojtkowiak) - Wolski 5 (58 Stolarski) - Kuświk 5.

Wisła: Załuska 4 - Guzmics 4, Głowacki 5, Sadlok 4 (71 Ondrasek) - Cywka 5, Popović 4 (58 Zachara), Brlek 3, Pietrzak 3 - Boguski 6, Małecki 5 - Brożek 4.

Sędziowali: Krzysztof Jakubik (Siedlce) oraz Paweł Sokolnicki (Płock) i Tomasz Niemirowski (Płochocin). Widzów: 15690

Nowy właściciel Wisły Jakub Meresiński i pomagający mu Marek Citko zobaczyli w Gdańsku, że pozyskali zespół, który jest obecnie bez formy, gra nieciekawy, chaotyczny futbol. Na piłkarzy informacja o zmianach własnościowych w klubie nie podziałała mobilizująco. Nowego bossa powitali porażką, która sprawiła, że zespół po trzech ligowych kolejkach jest już w grupie spadkowej.

Wyjazd nad morze wiślakom zupełnie więc się nie udał. Najpierw przegrali 0:3 z Arką w Gdyni, a teraz 1:3 z Lechią w Gdańsku. - Z przebiegu meczu Lechia była lepszym od nas zespołem. Porażki są wkalkulowane w ten zawód. Nie jest łatwo się pozbierać po dwóch dotkliwych przegranych. Musimy przeanalizować, co było ich przyczyną - skomentował trener Wisły Dariusz Wdowczyk.

To już jest zupełnie inna drużyna niż ta, która po jego przyjściu wiosną grała widowiskowy futbol, dający zwycięstwa. Po przepracowaniu pod okiem Wdowczyka okresu przygotowawczego i zmianie ustawienia na grę trzema obrońcami, krakowska drużyna przypomina bardziej tę, która (przed pojawieniem się nowego trenera) w minionym sezonie stoczyła się na dno ligowej tabeli.

Wytłumaczeniem nie może być to, że Wisła straciła Rafała Wolskiego, który odszedł do Lechii. Zagrał w jej barwach w sobotę, ale nie błysnął i po godzinie został zmieniony. Usprawiedliwieniem nie może być również brak w kadrze Wisły uczestnika Euro 2016 Krzysztofa Mączyńskiego, który nie zagrał ze względu na uraz mięśniowy. - To nic poważnego, ale gdybym wystąpił, to mogłyby się z tego zrobić duże problemy. Lepiej było więc nie ryzykować - wyjaśnił Mączyński.

Ma on w pamięci, że gra w grudniu z niedoleczonym urazem spowodowała poważną kontuzję, przez którą stracił rundę wiosenną. Skończyło się operacją kolana. Z nim jest w porządku, ale obciążeń nie wytrzymują jeszcze w pełni mięśnie w tej nodze.

W bramce „Białej Gwiazdy” zadebiutował natomiast w ligowym meczu Łukasz Załuska. - Nie wyglądało to tak, jak sobie wyobrażałem. Przyjechaliśmy po trzy punkty - mówił Załuska.

Po wcześniejszej porażce z Arką wiślacy przyznawali, że przegrali, bo przespali pierwszą połowę. Zapowiadali, że przez tydzień będzie czas na wyciągnięcie wniosków i poprawę. Nic się jednak nie zmieniło. W Gdańsku na początku też nie byli odpowiednio pobudzeni.

Mocno zaatakowała Lechia, Załuska mógł wykazać się kilkoma interwencjami. Widoczna była też większa pewność w obronie, po tym jak znów zaczął nią kierować kapitan Arkadiusz Głowacki. Wiśle udało się skutecznie bronić do 30 minuty, w której Lechia przeprowadziła skuteczną akcję. Zza pola karnego piłkę uderzył Sławomir Peszko, dotknął jej jeszcze stojący przed bramką Flavio Paixao i skierował do siatki. Po tym trafieniu gospodarze trochę pocieszyli się wspólnie z kibicami, a później nastał kwadrans nijakiej gry z obu stron.

Po przerwie Wisła wreszcie ruszyła do przodu. W efekcie w 57 minucie krakowianie przeprowadzili akcję, w której wykorzystali gapiostwo obrońców Lechii. Piłkę w pole karne wrzucił Denis Popović, Tomasz Cywka zgrał ją do Rafała Boguskiego, a ten zgubił Mario Malokę i zdobył wyrównującego gola.

Wiślacy nie potrafili jednak pójść za ciosem, to raczej Lechia dość szybko odzyskała kontrolę nad meczem. W pole karne dośrodkował Milos Krasić, Flavio Paixao uprzedził Rafała Pietrzaka, uderzył futbolówkę głową tak, że przelobował wysuniętego przed bramkę Załuskę i było 2:1. Trener Wdowczyk zareagował wpuszczeniem do gry Zdenka Ondraska, co miało wzmocnić ofensywę. Wcześniej na boisku zameldował się też Mateusz Zachara. Niewiele to jednak dało.

Gdańszczanie w końcówce ustalili wynik. Przeprowadzili akcję, w której rozmontowali obronę Wisły. Grzegorz Kuświk podał do F. Paixao, ten odegrał przed bramkę do brata Marco Paixao, który wbił piłkę do bramki. Rozmiary porażki mógł później jeszcze zmniejszyć Cywka, ale trafił w słupek.

Teraz Wisłę czeka trzecie z rzędu wyjazdowe spotkanie, tym razem za miedzą - po drugiej stronie Błoń rozegra derby z Cracovią.

- Musimy spokojnie przeanalizować błędy i wyciągnąć wnioski. Trudno nam jest stworzyć akcję, która by się fajnie zawiązała. Są momenty szarpanej gry i na pewno nad tym musimy popracować - przyznał Rafał Boguski. - Wrócimy do Krakowa, trochę odpoczniemy od siebie, bo niedziela jest wolna. Z jak najlepszym nastawieniem musimy przystąpić do meczu derbowego.

Spotkania derbowe jak zawsze wywołują podwyższoną mobilizację. Wie coś o tym Załuska, który grając w Celtiku, poznał atmosferę derbów z Glasgow Rangers. Bramkarz Wisły podkreślił: - Trzeba wziąć się w garść i powalczyć o zwycięstwo w derbach z Cracovią.

Porażka może spowodować, że nad trenerem Wdowczykiem zawisną czarne chmury. Kibice już komentują, że zmienił się właściciel, ale zapewnie nie zmieni się to, że Wisła nie może przegrywać seryjnie. Tym bardziej w derbach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski