Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alchemiczne

Redakcja
   Człowiek zawsze pragnął zdrowia,bogactwa i nieśmiertelności

Alchemiczne

Alchemiczne

poszukiwania

   "Rzec wam muszę, że Natura zawsze dąży do doskonałości, która cechuje złoto; jednak rozmaite przypadkowe okoliczności zmieniają ją w pospolity metal"
Roger Bacon, XIII-wieczny filozof

   Od najdawniejszych czasów człowiek pragnął trzech rzeczy: zdrowia, bogactwa i nieśmiertelności. Szukał więc sposobów, aby je osiągnąć. Jednym z nich była alchemia i poszukiwanie kamienia filozoficznego, często określanego jako lapis philosophorum lub spiritus rector, almagra lub wreszcie czerwona ziemia. Idea substancji, która może transformować dowolne metale w złoto, a po połknięciu

zapewnić nieśmiertelność

   powstała w Chinach. Jednak korzenie alchemii sięgają czasów starożytnego Egiptu, gdzie mieli się nią zajmować kapłani boga Thota, opiekuna wiedzy tajemnej i pierwszego nauczyciela. Sami alchemicy często przypisywali powstanie alchemii Hermesowi Trismegistosowi, który objawił jej zasady swoim kapłanom. Kapłani Hermesa twierdzili, że świat zbudowany jest z przedwiecznej materii "z czworojednym zarodem świata". Podobną teorię - czterech żywiołów - prezentował Empedokles i to właśnie jego należy uznać za ojca duchowego teorii alchemicznych, choć głoszona przez niego filozofia została wzbogacona o liczne elementy mistyczne oraz o platońskie pojęcie materii pierwotnej. Zgodnie z teoriami alchemicznymi nieuformowanej materii pierwotnej nadają postać cztery żywioły (tetrasomia). Ziemia jest podstawą suchości i stanu stałego, ogień - ruchu, powietrze - lotności, a woda - płynności i zimna. Aby uzyskać złoto np. z rtęci, należało usunąć z niej właściwości żywiołu wody i powietrza, a następnie zabarwić tak, aby uzyskała właściwości złota. Idee alchemiczne trafiały do Europy na przestrzeni IX - XI wieku poprzez uczonych arabskich. Teorie alchemiczne, które były niemal jedynym kanonem neoplatońskiej wiedzy przyrodniczej, zostały zaadaptowane dla potrzeb obowiązującej wówczas w Europie scholastyki. Podkreślić należy fakt, iż ówczesne autorytety Kościoła, wśród których należy wymienić: świętego Augustyna, Alberta Wielkiego i w końcu świętego Tomasza, uznawały dzieła alchemiczne. Potępiająca alchemików bulla papieża Jana XXII z 1317 r. jest zwrócona nie przeciwko samej nauce, ale raczej przeciw szarlatanom, którzy pod płaszczykiem prac alchemicznych fałszują kruszce i biją z nich monetę. Najdobitniej świadczy o tym sam tytuł Bulli: Spondent quas non exbibent:

obiecują czego nie spełniają.

   Można w niej między innymi przeczytać: "ich karygodne zuchwalstwo posuwa się nieraz tak daleko, iż z tych mieszanin biją fałszywą monetę i w ten sposób oszukują innych" (tłum. L. Ekiert). Alchemię praktykowały osoby z szerokim wykształceniem, początkowo przede wszystkim zakonnicy, ale również lekarze, aptekarze i profesorowie Akademii Krakowskiej (alchemia z astrologią były wszak przedmiotami akademickimi). Pierwszym polskim alchemikiem był Nicolai de Polonia, dominikanin z klasztoru w Montpellier. Mikołaj z Polski zasłynął jako autor traktatów Antipocras i Experimenta oraz jako sprawny eksperymentator.
   Doświadczenia alchemiczne nie były eksperymentami bezpiecznymi - najlepszym przykładem ryzyka związanego z ich prowadzeniem może być pożar spowodowany w 1426 r. przez dominikanów, który strawił wówczas niemal pół Krakowa.
   Alchemicy nie obnosili się ze swymi osiągnięciami, nie prowadzili naukowych dysput i niechętnie przyjmowali uczniów, często też dla bezpieczeństwa przedstawiali opisy swoich eksperymentów w sposób alegoryczny. Arnold de Villanova przedstawiał przepis na sporządzenie kamienia filozoficznego jako alegorię męki Jezusa. Zresztą niemal cała nauka Kościoła była w podobny sposób wykorzystywana przez alchemików. Stworzenie świata porównywano ze sporządzaniem kamienia filozoficznego, grzech pierworodny do rozkładu ciał chemicznych, zaś zbawienie świata do chemicznych metod oczyszczania substancji. Teksty alchemiczne pełne są mistyki, alegorii i zrozumiałe mogły być jedynie dla wtajemniczonych. Przykładem może być fragment pierwszego tekstu alchemicznego napisanego po polsku (sic!) przez Michała Sędziwoja w 1583 r.: "Wzięliśmy Auri per Antimonium purgati unceam Unnam, Argenti Vivi ex mercurio sublimatio revificati uncias sex I uczyniliśmy ut moris est malagamę, którą tak długo per Corium cisnęliśmy, aż nam tylko trzy uncje malagmy zostało (...)". Pojawiały się także tzw. księgi bez słów, w których jedynie w sposób graficzny przedstawiano kolejne etapy Wielkiego Działania - jak określano prace nad wytworzeniem kamienia filozoficznego.

Znaki i symbole alchemiczne

przenikały do innych dziedzin życia, w tym także do aptekarstwa, wszak właśnie pośród aptekarzy można było znaleźć wielu zdolnych alchemików - prof. Roeske podaje kilka przykładów takich alchemicznych sposobów sygnowania naczyń aptecznych. W wieku XVI pojawił się w alchemii nowy kierunek - jatrochemia, którego prekursorem był Phillippus Theophrastus Bombastus von Hohenheim Paracelsus. Zgodnie z założeniami tego prądu, zadaniem chemii (Paracelsus zrezygnował z arabskiego przedrostka al-) miało być sporządzanie leków i badanie żywych organizmów, było to więc rozwinięcie alchemicznych koncepcji eliksiru życiu i panaceum kosztem poszukiwań kamienia filozoficznego. Paracelsus podawał pacjentom sole srebra, rtęci, arsenu, antymonu, miedzi i żelaza. Wprowadził zasadę dozowania leków i promował ideę doboru konkretnych leków skutecznych w przypadku określonych chorób.

Panaceum

nadal poszukiwane

   Od tamtych czasów upłynęło niemal pięć stuleci. Dziś wiemy, że nie da się uzyskać złota metodami alchemicznymi. Wiemy również, że w odpowiednio wyposażonych laboratoriach złoto może powstać z innych metali, np. rtęci, w drodze przemian jądrowych, poprzez bombardowanie atomów rtęci wiązką protonów.
   Niestety, nie udało się jak do tej pory znaleźć panaceum, czyli leku skutecznego we wszystkich schorzeniach. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że nasze wymagania stały się mniej ambitne - bylibyśmy zadowoleni, gdyby udało się znaleźć leki skuteczne w niektórych schorzeniach, np. chorobach nowotworowych, ciężkich infekcjach wirusowych: AIDS, ebola lub w końcu w chorobach o podłożu genetycznym. Od dawna podkreśla się, że kluczem do rozwiązania choć niektórych z tych problemów jest dokładne poznanie ludzkiego genomu, czemu służyły badania prowadzone w ramach projektu Human Genome Project. Choć udało się skatalogować wszystkie występujące geny, dalecy jeszcze jesteśmy od tego, aby określić ich funkcje. Skutkiem badań projektu HGP było pojawienie się raczej ogromnej liczby nowych pytań niż odpowiedzi na stare. Nie dowiedzieliśmy się na razie, do czego służy cała gama białek ustrojowych zakodowanych w naszym materiale genetycznym, ale za to wiemy, że one w ogóle istnieją.
   Trzecim elementem poszukiwanym przez alchemików było długie życie, a nawet wręcz nieśmiertelność. Co prawda, postęp w dziedzinie przedłużania ludzkiego życia na przestrzeni lat jest ogromny. Nie da się jednak ukryć, że wraz z przedłużeniem życia coraz częściej stajemy przed problemami związanymi z wiekiem podeszłym. Populacja Europy starzeje się i kurczy! Prognoza GUS przewiduje, że w 2030 r. w Polsce będzie mieszkało 38 mln osób, czyli o 600 tys. mniej niż dzisiaj. W wielkich miastach Europy Zachodniej praktycznie nie widuje się dzieci. Postępy medycyny, z których, oczywiście, należy się cieszyć, powodują wydłużenie życia, a więc zwiększenie się liczby emerytów. Sytuacja ta nie jest typowa wyłącznie dla Europy. Podobnie rzecz ma się w Stanach Zjednoczonych, gdzie między rokiem 1950 a 1980 stosunek lat życia po przekroczeniu wieku emerytalnego do ogólnej liczby lat dorosłego życia wzrósł z 15 do 29 proc. Niesie to za sobą określone skutki także medyczne, np. potrzeba tworzenia nowych specjalności medycznych i zaopatrzenia osób w starszym wieku w określone leki.
   Rok 2004 zaczyna się w polskiej medycynie raczej smutno. Zaprzepaszczona reforma służby zdrowia sprawia, że wiele osób pozostaje w poczuciu niepewności i lęku o zdrowie, a czasem życie swoje lub bliskich. Tak więc nie pozostaje nic innego, jak życzyć im zdrowia, hartu ducha i optymizmu, pozwalających przetrwać w nieprzyjaznej rzeczywistości.
Twój zaprzyjaźniony Aptekarz
Zdjęcia: Piotr Kędzierski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski