Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrowice. Mieszkańcy są zaniepokojeni protestem przeciw wycince drzew

Ewa Tyrpa
Ewa Tyrpa
Sołtys Jan Kądzioła pokazuje wydeptaną ścieżkę na krótkim odcinku prowadzącą do przystanku autobusowego
Sołtys Jan Kądzioła pokazuje wydeptaną ścieżkę na krótkim odcinku prowadzącą do przystanku autobusowego fot. Ewa Tyrpa
Nowa ścieżka rowerowa, stanowiąca też chodnik, ma powstać wzdłuż drogi powiatowej od Aleksandrowic do Balic w gm. Zabierzów. Mieszkańcy z niecierpliwością od lat na nią czekają, bo droga jest bardzo ruchliwa i niebezpieczna.

Ścieżka pieszo-rowerowa ma powstać wzdłuż ruchliwej i niebezpiecznej drogi powiatowej na 3-kilometrowym odcinku od osiedla w Aleksandrowicach do ronda w Balicach w gm. Zabierzów. Chodnik będzie o szerokości 2,20 m, a o metrowej szerokości będzie ścieżka rowerowa.

- Na tym odcinku jest zero pobocza, a ruch rośnie, bo powstają nowe strefy gospodarcze. Tędy rodzice wożą dzieci do szkoły w Balicach i tędy często chodzą po nie ich babcie i dziadkowie. Każdy drży ze strachu, by nie potrącił go samochód – o zagrożeniu na drodze, którą w ciągu doby jeździ ponad 10 tysięcy pojazdów powiedział nam Jan Kądzioła, sołtys Aleksandrowic.

Mieszkańcy rozmawiają o tym na każdym zebraniu wiejskim, na przystankach, w sklepach. - Mówią o zagrożeniu jakie stanowi droga, kruche konary spadające na nią i brak nie tylko chodnika, a nawet pobocza - zaznacza sołtys Kądzioła.

- Ludzie jeżdżący tędy nie tylko z naszej miejscowości, ale też z Burowa, Brzoskwini, Nielepic, wciąż dopytują, kiedy ścieżka powstanie. Strach jest przejść na drugą stronę, a co dopiero iść wzdłuż niej – powiedziała nam Aneta Kokoszka, prowadząca sklep spożywczy.

Ludzie mówią, że zdecydowana większość drzew, to mało wartościowe drzewa, często w środku puste. Ludzie na krótkim odcinku wydeptali ścieżkę powyżej drogi w kierunku przystanku autobusowego, by chociaż do niego bezpiecznie dotrzeć.

- Tędy chodzę z mojej firmy do przystanku, bo chodzenie drogą jest niebezpieczne – zagrożenie potwierdza Mateusz Łapa z Krakowa.

Mieszkańcy ucieszyli się, gdy wreszcie po kilkunastu latach oczekiwania, kilku latach nieudanego projektowania przez powiat krakowski, kilku przetargach, powstał dokument pozwalający na budowę chodnika, poszerzonego o pas dla rowerzystów.
Władze gminy podjęły się prowadzenia tej inwestycji w imieniu powiatu krakowskiego.

Dziś Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów, zastanawia się czy dobrze zrobiła przejmując to zadanie, bo jak mówi zdecydowała o tym w dobrej wierze, a teraz zbiera za to baty. Inwestycję oprotestowują mieszkańcy innych sołectw, co miejscowi mają im za złe.

- Nie jesteśmy przeciwko budowie chodnika i zapewnieniu bezpieczeństw ludziom, bo jest to na tej drodze konieczne, ale jesteśmy przeciw wycince drzew – przekonuje Anna Treit z Kleszczowa.

Takie samo zdanie ma też posłanka Daria Gosek-Popiołek, która również interweniowała w gminie w tej sprawie. Jak zapewnia parlamentarzystka, nie jest przeciw budowie, ale wycince ponad 300 drzew i wyłonieniu wykonawcy, gdy nie została zakończona inwentaryzacja przyrodnicza.

Razem z grupą innych mieszkańców gminy zaznacza, że betonowanie terenów i wycinanie naturalnych filtrów jest kolejnym krokiem do dotkliwych zmian klimatu. Ekolodzy z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot złożyli wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o stwierdzenie nieważności decyzji o tej inwestycji.

Anna Treit uważa, że chodnik można zbudować wzdłuż strefy, co pozwoliłoby zachować większość drzew. A ścieżka rowerowa mogłaby powstać po przeciwnej stronie drogi, za szpalerem drzew. Pani Anna wymienia uchybienia w procedurze, m.in. nie przeprowadzono inwentaryzacji przyrodniczej, inwestycji nie konsultowano z mieszkańcami, nie sporządzono raportu o wpływie budowy na środowisko.

Elżbieta Burtan wyjaśnia: - Za drzewami są prywatne grunty rolne, a my z tego programu dostaliśmy pieniądze na budowę ścieżki w pasie drogowym i dowolnie nie możemy dokonać zmian w projekcie. Nie byłoby nas stać na taką inwestycję bez tej dotacji – powiedziała nam wójt.

Odniosła się też do sprawy dokumentacji.

- Z Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego otrzymaliśmy zaawansowaną dokumentację, zawierającą decyzję środowiskową, z koncepcją, na bazie której został wykonany projekt budowlany – tłumaczy wójt Burtan.

Zaznacza dobrą wolę i liczenie się z opinią innych mieszkańców, ale powinni oni interweniować kilka lat temu, na etapie przygotowania dokumentacji przez ZDPK, a nie teraz gdy wykonawca wszedł na teren budowy. Konrad Maniak, kierownik Wydziału Infrastruktury Komunalnej w Urzędzie Gminy podkreśla, że cała procedura związana z tą inwestycją została przeprowadzona zgodnie z przepisami. Gmina po interwencji zleciła inwentaryzację przyrodniczą 330 drzew i krzewów przeznaczonych do wycinki.

- Najpierw dokonali jej pracownicy urzędu, a później specjalista przyrodnik Wojciech Miller, który nie stwierdził przeciwwskazań do przeprowadzenia wycinki drzew – powiedział nam kierownik Maniak.

Poinformował, że każde drzewo dokładnie sprawdzono pod kątem występowania potencjalnych siedlisk chronionych gatunków zwierząt, min. gniazd, czy dziupli oraz ewentualnych starych, spróchniałych drzew.

- Szczególną uwagę zwrócono na możliwość kolizji wycinki z siedliskami ornitofauny, gdyż trwa okres lęgowy ptaków. W trakcie przeprowadzenia inwentaryzacji nie stwierdzono występowania gniazd ptaków, nie zaobserwowano również dziupli, które byłby zasiedlone przez ornitofaunę, bądź inne zwierzęta – napisał przyrodnik w opinii z 5 sierpnia 2022 roku.

Alicja Wójcik mieszkanka Aleksandrowic i radna powiatowa, nie kryje oburzenia protestem ludzi z okolicznych miejscowości.

- Środowisko jest bardzo ważne, drzewa są bardzo ważne, jednak nie możemy się zgodzić na to, aby stanowiły zagrożenie dla ludzi, a człowiek jest najważniejszą wartością. Przecież wójt zapewnia nowe nasadzenia, a Aleksandrowice nie są pozbawione drzew - są otoczone lasami – mówi Alicja Wójcik.

Podkreśla, że ta droga powiatowa stanowi ważny szlak prowadzący m.in. do autostrady A4, lotniska w Balicach, do stref gospodarczych np. do Morawicy, Mnikowa. Obecnie jeździ nią ponad 10 tys. samochodów na dobę.

Budowa około 3-kilometrowego odcinka od osiedla w Aleksandrowicach do ronda w Balicach, będzie kosztować 10,6 mln zł. Gmina zdobyła nią dofinansowanie w wysokości 7,2 mln zł ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. To fundusze, jakimi dysponuje Stowarzyszenie Metropolia Krakowska, do której należy gmina Zabierzów.

Wykonawca już rozstawił znaki i znaczył różowymi kółkami drzewa do wycinki. Inwestycję ma wykonać do końca półrocza 2023 roku.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski