Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ali był bardzo serdecznym i kulturalnym człowiekiem. Wręczył mężowi medal"

Artur Gac
Artur Gac
brak
Jedynym Polakiem, który skrzyżował w ringu rękawice z Muhammadem Alim, był jeden z najwybitniejszych pięściarzy w naszej historii Zbigniew Pietrzykowski, czterokrotny mistrz Europy i trzykrotny medalista IO. Zmarły przed dwoma laty Pietrzykowski trafił na Alego w finale igrzysk w Rzymie w 1960 roku i uległ rozpoczynającemu wielką karierę Amerykaninowi, wtedy znanemu pod nazwiskiem Cassius Clay, dopiero na punkty. Po latach doszło do spotkania obu rodzin, które z rozrzewnieniem wspomina wdowa Halina Pietrzykowska.

- Zrobiło mi się bardzo żal, gdy dotarła do mnie wiadomość o śmierci Alego - mówi Halina Pietrzykowska, która od ponad dwóch lat nie może pogodzić się z utratą swojego ukochanego męża.

Wiele lat po pamiętnych igrzyskach olimpijskich w Rzymie, na których objawił się talent przyszłego gwiazdora boksu zawodowego Muhammada Alego, Amerykanin postanowił zaprosić swojego dawnego rywala wraz z żoną na festiwal filmów sportowych, który odbywał się we Włoszech.

- Przez tydzień, w marcu lub kwietniu 1979 roku, miałam z mężem przyjemność gościć na Półwyspie Apenińskim, na specjalne zaproszenie Alego. Wówczas mieliśmy okazję poznać go osobiście i okazał się być naprawdę przyjacielskim człowiekiem. Wprawdzie na osobności nie bardzo umiałam się z nim dogadać, ponieważ nie znałam angielskiego, ale dzięki tłumaczowi znaleźliśmy wspólny język - wspomina pani Pietrzykowska.

Co takiego sprawiło, że największy heros w dziejach boksu, który mierzył się z prawdziwymi tuzami ringów zawodowych w osobach George'a Foremana i Joe Fraziera, z taką estymą traktował nazywanego "Dżentelmenem Ringu" pięściarza z Polski? - Ali stwierdził, że mierzył się z wieloma wyśmienitymi zawodnikami w boksie amatorskim i zawodowym, ale takiego przeciwnika, jak Zbyszek, nie miał nigdy wcześniej, ani później. Te słowa zrobiły na nas wielkie wrażenie, zwłaszcza że Ali stwierdził, że mąż miał szansę z nim wygrać - opowiada pani Pietrzykowska.

Amerykanin postanowił zwierzyć się z jeszcze jednej tajemnicy. Otóż wyjawił małżeństwu Pietrzykowskim, że jego sposób bycia po przejściu na zawodowstwo, gdy w niewybrednych słowach atakował przeciwników, drwił sobie z ich klasy sportowej i buńczucznie podkreślał swoją wielkość, był wyreżyserowaną pozą, która nie miała nic wspólnego z jego osobowością.

- Ali zdradził, że pod wpływem różnych sugestii postanowił budować właśnie taki wizerunek, aby dużo się o nim mówiło, a rywale zaczęli odczuwać strach jeszcze przed rozpoczęciem pojedynków. Nie mieliśmy podstaw, aby mu nie uwierzyć, ponieważ przez cały okres naszego pobytu istotnie był bardzo serdecznym i wyjątkowo kulturalnym człowiekiem - podkreśla wdowa po Zbigniewie Pietrzykowskim.

Podczas przyjacielskiego pożegnania polski pięściarz otrzymał od Alego małych rozmiarów złoty medal, który rodzina Pietrzykowskich zmuszona była po jakimś czasie oddać w zastaw, gdy rozpoczęli budowę domu. - Później mieliśmy go odzyskać, ale osoba, która go od nas wzięła, zmarła, a że nie mieliśmy żadnego potwierdzenia na piśmie, już do nas nie wrócił. Szkoda, bo jego wartość materialna była niewielka, za to duża pamiątkowa i sentymentalna - kończy pani Pietrzykowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Ali był bardzo serdecznym i kulturalnym człowiekiem. Wręczył mężowi medal" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski