Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ambicje lichej prawicy

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Anna Kaczmarz
Rozmowa. - Kaczyński gra o władzę, natomiast Ziobro z Gowinem o przetrwanie - mówi prof. MAREK BANKOWICZ, kierownik Katedry Współczesnych Systemów Politycznych UJ.

- Czy PiS i Solidarna Polska to stronnictwa prawicowe?

- Patrząc na te formacje przez pryzmat szeroko rozumianej gospodarki, obie mają charakter mocno lewicowy, socjalny, etatystyczny. Jeśli natomiast spojrzymy na nie pod kątem propozycji w sferze światopoglądowo--ideologicznej, to są prawicą. Na piedestale stawiają tradycję, religię, naród. Krótko mówiąc: PiS i SP są i lewicą, i prawicą.

- W Sejmie powstał już klub Sprawiedliwa Polska, złożony z posłów Solidarnej Polski i Polski Razem, a obie partie zapewne połączą się. Ale jaki ma sens zjednoczenie stronnictwa z założenia wolnorynkowego, czyli formacji Jarosława Gowina, z ugrupowaniem skrajnie lewicowym, jakim jest partia Zbigniewa Ziobry?

- Oczywiście, że obie formacje są jak woda i ogień pod względem programów ekonomicznych, jednak w obszarze światopoglądowym nie różnią się. Na obie należy patrzeć poprzez cele, które chcą uzyskać czołowi ich politycy. Tym bardziej, że w wyborach do europarlamentu obie siły poniosły klęskę, a rokowania mają mniej niż liche.

- To o co chodzi Gowinowi i Ziobrze?

- O pozostanie na scenie politycznej. Ten cel powoduje, że różnice w dziedzinie gospodarczej i społecznej nie mają dla nich znaczenia.

- Można więc powiedzieć, że tzw. polska prawica kwestie ideologiczno-obyczajowe stawia nad ekonomicznymi?

- Zdecydowanie. Sprawy gospodarcze przywódcy prawicy uważają za wtórne, niewiążące. Ale podobnie podchodzi do niej tzw. polska lewica, czyli SLD. Kiedy Sojusz jest w opozycji, jego politycy prześcigają się w głoszeniu haseł lewicowych. Gdy sprawowali władzę, prowadzili politykę mocno wolnorynkową.

- Często bezzasadnie chwalimy stare demokracje, lecz czy na Zachodzie taka partia jak PiS uchodziłaby za lewicę czy prawicę? Inaczej mówiąc, czy na Zachodzie etykietuje się partie ze względu na ich stosunek do gospodarki czy kwestii ideowych?

- W polityce zachodnioeuropejskiej sprawy światopoglądowe mają dużo mniejsze znaczenie niż w Polsce. Zwrócę uwagę, że nawet ugrupowania ostro kontestujące rzeczywistość, jak Front Narodowy we Francji, nie dążą do wyrazistości w zakresie ideowo-obyczajowym. Koncentrują się na zagadnieniach, które leżą w sferze "ciała", a nie "ducha", atakują obóz władzy za politykę ekonomiczno-społeczną.

- Czy z punktu widzenia Polaków ma znaczenie to, że na scenie politycznej pozostaną albo nie Gowin, Ziobro, Kurski, Kempa?

- Żadnego. Polacy widzą, że politykom zależy na zapewnieniu jedynie posad dla siebie.

- Jeśli działaczom "małej prawicy" zależy na pozostaniu w polityce, to jak mogą taki cel osiągnąć?

- Tylko poprzez konsolidację z PiS. Ale nie jest to takie proste.

- Dlaczego?

- Najpewniej oczekiwania małych partii co do miejsc na listach wyborczych są nie do spełnienia dla PiS.

- O co gra Jarosław Kaczyński?

- O władzę. Rozpaczliwie walczy o kilka procent głosów więcej, które, jak uważa, pozwolą mu na wygranie wyborów i przejęcie rządów. Te kilka procent więcej ma nadzieję zdobyć przez wchłonięcie lub usunięcie ze sceny politycznej prawicowej drobnicy i przejęcie sporej części z około 7-procentowego elektoratu partii Ziobry i Gowina. Prezes zobaczył, że nawet tak wielka afera, jak ostatnia z nagrywaniem polityków, nie spowodowała ostrych spadków notowań Platformy Obywatelskiej. W rezultacie podjął działania, które pozwolić mają na przejęcie niemal całego tzw. prawicowego elektoratu.

- Wyciągnięcie ręki do Jacka Kurskiego jest jednym z elementów nowej strategii Kaczyńskiego?

- Niewątpliwie. Kaczyński chciał pokazać Gowinowi i Ziobrze, że jeśli nie pójdą tą samą drogą, czeka ich polityczny koniec. I tak najpewniej się stanie, jeśli obaj nie znajdą się w orbicie prezesa PiS.

- Jego dwór zapewne nie chciałby, by politycy SP i PR znaleźli się na listach wyborczych PiS, osłabiając ich samych.

- W partiach wodzowskich, a taką jest również PiS, liczy się zdanie wodza. To nie dwór zmienia wodza, lecz wódz otoczenie.

- Jaką rolę odgrywa o. Tadeusz Rydzyk na tzw. prawicy?

- To realista. Wie, że nie może stawiać na partię Ziobry jako na samodzielny byt. Chce dziś integracji prawicy, by w PiS było istotne grono jego sojuszników, a takie osoby są wśród polityków Solidarnej Polski.

- Czy Gowin może zostać prezydentem Krakowa?

- Szanse miałby tylko wtedy, gdyby uzyskał poparcie PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski