Przedstawiciele władz miasta wielokrotnie przekonywali, że metro w Krakowie można wybudować za unijne pieniądze przewidziane dla Polski na lata 2014–2020. Już wiadomo, że nie ma na to żadnych szans (tak naprawdę – nie było ich nigdy). A Krakowa nie stać na samodzielne sfinansowanie tak kosztownej inwestycji, nawet o wartości 6 mld zł, czyli w wersji najtańszej, w której tunele podziemne stanowią tylko część trasy metra.
Deklaracje prywatnych firm o pokryciu połowy kosztów nie zmieniają niczego, bo przecież nikt nam metra za darmo nie wybuduje – musimy je spłacić. A jeżdżący tramwajami mają wrażenie, że miasta nie stać na znacznie tańsze roboty takie jak remonty torowisk, po których w wielu miejscach trzeba zwalniać na tyle, że spacer stanowi już realną alternatywę dla miejskiej komunikacji. Tymczasem słyszymy o długich tunelach, którymi będziemy szybko dojeżdżać do pracy i szkoły.
Na razie daleko do kopania w ziemi, za to koszty już mają być dwukrotnie wyższe niż wtedy, gdy krakowian w referendum pytano o metro. Teraz aktualne jest pytanie, czy nadal są za taką inwestycją i czy będą ją popierać, gdy koszty wzrosną jeszcze bardziej?
Kraków zasługuje na metro, ale go na niego nie stać. Do tego miasto jest kompletnie nieprzygotowane do realizacji tak skomplikowanej inwestycji. Nadal więc będziemy słuchać, jak bardzo władze chcą wybudować metro i jak bardzo się nie da tego zrobić.
CZYTAJ TEŻ: Odjeżdża krakowskie metro
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?