Dobiega końca wystawa rzeźby Krystyny Nowakowskiej w Muzeum Historycznym. W zabytkowej sieni Krzysztoforów krakowska artystka wystawia prace z zapoczątkowanego jeszcze w latach dziewięćdziesiątych i nie zamkniętego dotąd cyklu "Anioły".
Anioły - wysłańcy niebios, pośrednicy pomiędzy ziemskimi a niebieskimi sprawami - dla rzeźbiarki z Krakowa są także materializacją tęsknoty za pięknem. Zastanawiające ilu współczesnych artystów szuka wciąż od nowa tego niemodnego ideału, podobno całkowicie zbędnego sztuce... Na wystawie spotkamy anioły zwiewne, lekkie, ledwie muskające stopami marmury w jakich je osadzono - i anioły zmęczone, czujące cały ciężar brązu w jakim je odlano, w opuszczonych, skurczonych skrzydłach dźwigające cierpienie. Anioły Krystyny jednakże nawet w cierpieniu nie tracą urody, wszystkie bowiem są piękne.
Wystawę można oglądać już tylko do niedzieli włącznie. Potem "Anioły" Krystyny Nowakowskiej przefruną do Miechowa, gdzie eksponowane będą już od przyszłego tygodnia. Warto więc wykorzystać ostatnie dni prezentacji; w końcu do Rynku bliżej niż do Miechowa.
(AN)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
