Anna Szafraniec wygrała Grand Prix

Fot. LangTeam

- To już jej ósme zwycięstwo w tej imprezie. _- Jechałyśmy praktycznie cały wyścig razem z Mają Włoszczowską, ale na ostatnim podjeździe nie byłam w stanie przetrzymać jej ataku. Cieszę się jednak z tego, że udało mi się triumfować w klasyfikacji generalnej Vacansoleil Grand Prix MTB _– mówi Szafraniec.

W ostatnim wyścigu elity kobiet, w Szczawnie-Zdroju, od początku bardzo ostre tempo narzuciła właśnie Włoszczowska, aktualna mistrzyni świata z CCC Polkowice. Szybko zgubiła niemal wszystkie rywalki, oprócz Anny Szafraniec. Żadna z najlepszych i doskonale znających się polskich „góralek” nie potrafiła zdobyć przewagi. Losy tego wyścigu rozstrzygnęły się dopiero na ostatnim podjeździe. Włoszczowska mocniej nacisnęła na pedały i Szafraniec została z tyłu, przyjeżdżając na metę na drugim miejscu. Nie była jednak specjalnie zmartwiona, mając świadomość, że wygrała w całym cyklu.

- Od startu narzuciłam bardzo mocne tempo, ale gdy zobaczyłam, że za moimi plecami jest Ania, wiedziałam, że ciężko będzie ją zgubić. Nie mogłam czekać do finiszu, gdyż Ania jest bardzo szybką zawodniczką. Zaatakowałam na ostatnim podjeździe i jak widać udało się odjechać - powiedziała na mecie Włoszczowska.

Sukcesy odnosi również Monika Żur z KS Luboń Skomielna Biała, która w wyścigu juniorek była druga, ale triumfowała w klasyfikacji końcowej Vacansoleil Grand Prix MTB. Czyli tak samo, jak Szafraniec. Ma się od kogo uczyć…

(R)