Wiadomość jest rozsyłana masowo SMS-ami, w wiadomościach e-mail i na portalach społecznościowych. Telefon podany w ogłoszeniu jednak jest wyłączony. Okazuje się, że ogłoszenie jest fałszywe - numer podany w ogłoszeniu jest nieaktywny. Wiadomość o tej samej treści co jakiś czas jest rozsyłana w całej Polsce od 2014 roku.
Kilka dni temu, gdy „łańcuszek” zaczął znowu krążyć po Krakowie. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Rzeźniczej wydało nawet oświadczenie, w którym informuje, że taki apel nie był uzgadniany z RCKiK, a placówka ma na stanie zapas krwi grupy BRh-.
-Taka akcja pojawia się już po raz kolejny, tyle że tym razem nie ma podanego szpitala - tłumaczy Jolanta Zatorska, dyrektor RCKiK. - Wygląda to na jakiś „łańcuszek”, który może wzbudzać nieufność lub przynieść odwrotny skutek.
Taka wiadomość wprowadza w błąd tych, którzy naprawdę chcą oddać krew i utrzymuje ich w przeświadczeniu, że w centrum krwiodawstwa nie potrzeba innych grup, tylko tej poszukiwanej, lub spowodować nadmiar krwi tej grupy, która jest ważna przez 42 dni.
Ponieważ SMS-y i wiadomości internetowe krążą po całej Polsce, w internecie pojawiają się informacje o tym, że fikcyjny apel był złośliwym żartem dla kobiety, której numer telefonu został podany publicznie, a ta musiała go zmienić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?