18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Apostoł z Indii pod Wawelem

PS
FOT. ARCHIWUM
FOT. ARCHIWUM
W niedzielę, 3 października 1926 r. "Ilustrowany Kurier Codzienny" zamieścił informację o pobycie w Krakowie niecodziennego gościa. Pod Wawel zajechał bowiem chrześcijański misjonarz z Indii Sadhu Christanda Nelson, który wygłosił kazanie w miejscowym kościele ewangelickim.

FOT. ARCHIWUM

Czym żył Kraków

Swoje wystąpienie misjonarz odczytał w języku niemieckim i było ono równocześnie tłumaczone przez pastora zboru ewangelickiego ks. Niemczaka na język polski. Przysłuchiwała mu się licznie zgromadzona publiczność. Ale jak zauważył "IKC", znacznie większe aniżeli słowa, które wypowiadał hinduski misjonarz ("kazanie bowiem nie przekraczało zupełnie przeciętnej banalności"), robiła wrażenie sama osoba gościa.

"W swej długiej białej szacie, przepasanej szeroką szarfą, z twarzą śniadą, prawie że czarną, z lśniącemi zębami, czarnemi, mocno i kędzierzawemi włosami, robił ów apostoł wrażenie jednego z tych trzech magów wschodnich, którzy przybyli ongiś do Betlejem, by złożyć dzieciątku ofiary" - opisywała obrazowo gazeta.

"Kurierowi" udało się porozmawiać z egzotycznym gościem i wypytać go o kilka szczegółów. Misjonarz bawił w Europie już od roku i przewędrował większość krajów zachodnich boso, głosząc we wszystkich większych miastach Ewangelię. Na pytanie, dlaczego właśnie przyjechał do Europy, która jest chrześcijańską, zamiast nawracać niechrześcijańskie Indie odpowiedział, że Indie są znacznie bliższe Chrystusowi niż Europa, która hołduje mamonie i niewierze. Szata, którą nosił Sadhu, miała być wzorem szaty, jaką nosił Chrystus. Na pytanie, z jakiej pochodzi kasty, Hindus odmówił odpowiedzi, twierdząc, że to wcale nie należy do rzeczy.

Również nie chciał podać szczegółów dotyczących swej osoby, wieku i miejsca urodzenia, ani informacji o współczesnych Indiach. Z Krakowa Nelson wyjechał do Katowic, a stamtąd miał udać się do Czechosłowacji. Po opuszczeniu Europy zamierzał przenieść się do Ameryki. Na pytanie, z jakich funduszy odbywa podróż, oświadczył, że dzięki łasce Chrystusa otrzymuje przesyłki z Indii. Również i w poszczególnych gminach dostaje zasiłki na dalszą podróż. Zapytany, jak mu smakuje europejska kuchnia, odpowiedział, że doskonale, ponieważ dzięki łasce niebios wszystkie potrawy są dlań bardzo smaczne. "Hindus robi wrażenie silnego mistyka, tak, że niejednokrotnie nie można go dokładnie zrozumieć. Czy poza celem jego podróży nie kryje się jakiś inny jeszcze zamiar, to na razie trudno powiedzieć" - konkludował "Kurier".

(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski