MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy w połowie drogi

ALG
Dr Anna Gawlik przy wykonanym w Witowie wykopie Fot. Aleksander Gąciarz
Dr Anna Gawlik przy wykonanym w Witowie wykopie Fot. Aleksander Gąciarz
NAUKA. W tym tygodniu archeolodzy i studenci Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zakończyli dziewiąty sezon prac wykopaliskowych na stanowisku w Witowie (gmina Koszyce). Niestety, ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne udało się wykonać około połowę zaplanowanych badań.

Dr Anna Gawlik przy wykonanym w Witowie wykopie Fot. Aleksander Gąciarz

Po kilku latach naukowcy z UJ zmienili nieco obiekt swoich zainteresowań. - W poprzednich sezonach koncentrowaliśmy się na terenie najbardziej narażonym na zniszczenie przez urwiska i orkę. I tamte obszary udało nam się przebadać i zabezpieczyć. Dlatego teraz mogliśmy się skupić na zadaniach problemowych. W ciągu 9 lat prac pojawiło się kilka zagadek, które chcieliśmy rozwiązać - mówi dr Anna Gawlik. Jedną z tych zagadek stanowił istniejący w tym miejscu przed wiekami wał. Była to drewniano-ziemna konstrukcja o wysokości około 4 metrów. Spełniał on funkcję obronną dla grodziska założonego w tzw. piątym okresie epoki brązu (X-VII wiek p. n. e.) przez przedstawicieli kultury łużyckiej. Ponieważ to, co znajdowało się wewnątrz obwałowań, czyli tzw. majdan, zostało w większości zniszczone, naukowcy chcieli zbadać to, co znajdowało sie na zewnątrz. - W latach poprzednich stwierdziliśmy tam istnienie obniżenia. Na jego dnie odnaleźliśmy coś w rodzaju słupów. Wszystko to przypominało obiekty mieszkalne, co dla nas było dużą niespodzianką. Trochę to nam się wydawało nielogiczne i chcieliśmy sprawdzić, jak to wygląda w innym miejscu - tłumaczy dr Gawlik.

W tym celu wykonano długi na około 40 metrów wykop. Niestety, ze względu na pogodę prac nie udało się dokończyć. W wykopie archeolodzy znaleźli głównie fragmenty zniszczonych naczyń. Było ich bardzo wiele, a pochodziły w większości z czasów, gdy stanowisko w Witowie było najmocniej zasiedlone. W górnych warstwach udało się też znaleźć fragmenty naczyń pozostawione przez przedstawicieli późniejszej od łużyckiej kultury przeworskiej. Najciekawszym znalezionym przedmiotem była szpila wykonana z brązu, której wiek szacuje się na około 3 tysiące lat. Szpila służyła do spinania ubiorów, a jej główka została wykonana z innego metalu niż zasadnicza część.

Choć długo zanosiło się na to, że naukowcy opuszczą tym razem Witów bez jakiegoś spektakularnego odkrycia, nieomal w ostatniej chwili udało im się natrafić na coś, co wygląda na drugą linię obwałowań. - Gdyby się to potwierdziło, byłaby to prawdziwa sensacja. Tego typu podwójne obwałowania są charakterystyczne dla średniowiecza, a nie dla okresu, o jakim mówimy - tłumaczy Anna Gawlik. O tym, czy rzeczywiście archeolodzy natknęli się na coś wyjątkowego, będą się jednak mogli przekonać dopiero za rok. Tegoroczne badania dobiegły końca. Wykop został zabezpieczony. Mimo, że nie udało się tym razem dokonać odkrycia na miarę choćby niedawno odnalezionych pod Koszycami zbiorowych grobów ludzi i zwierząt, naukowcy nie czują z tego powodu zawodu. - Jeżeli odczuwamy niedosyt, to tylko z tego powodu, że po miesięcznej kampanii nie jesteśmy w stanie dać odpowiedzi na najważniejsze pytanie, czyli - jak wyglądało bezpośrednie zaplecze grodziska z epoki brązu - mówi archeolog Piotr Godlewski. (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski