MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Głowacki popełnił fatalny błąd, który wiele kosztował

Piotr Tymczak
Wisła Kraków. - W skali jeden do sześć oceniłbym derby na czwórkę plus - powiedział kapitan Wisły Arkadiusz Głowacki.

Na wystawioną przez niego notę szczególnie wpływ miała pierwsza połowa. - Zwłaszcza w niej była otwarta gra z jednej i drugiej strony. Było dużo strzałów, sytuacji. Ta połowa mogła się podobać. Przyjechaliśmy po zwycięstwo. Nie chcieliśmy kalkulować i myśleć tylko o tym, aby nie przegrać. Patrząc jednak na przebieg meczu, trzeba uszanować to, co udało się zdobyć - mówił Głowacki.

Dla niego to był pechowy mecz. Po jego błędzie Cracovia zdobyła wyrównującą bramkę. Głowacki tak podawał piłkę do bramkarza Radosława Cierzniaka, że przechwycił ją Mateusz Cetnarski i trafił do siatki.

- Chciałem zagrać do Radka piłkę, można powiedzieć, że taką wypieszczoną, aby mógł ją od razu wyekspediować daleko pod bramkę Pilarza. Stało się inaczej - wyjaśniał Głowacki. - Proszę mi wierzyć, że mimo iż się ma 36 lat na karku, to ciężko się było po tym pozbierać, odgonić złe myśli i wrócić do meczu. Powiedziałem kolegom z drużyny, że to spotkanie ma dla mnie szczególną wartość, bo trzeba było dużo samozaparcia, aby koncentrować się tylko na grze w dalszej fazie meczu. Dziękuję im za to, że pomogli mi i pozwolili spokojnie wrócić do gry.

Cierzniak nie miał pretensji do kapitana Wisły za tak nieudane zagranie. - Piłka nożna to gra zespołowa, w której wszystkim przytrafiają się błędy. Absolutnie nie mam do nikogo pretensji. Uważam, że jako zespół zagraliśmy dobry mecz, byliśmy lepsi i na tym trzeba się skupiać, a nie na błędach - zaznaczył Cierzniak.

Kapitan wiślaków zdaje sobie jednak sprawę, że gdyby nie jego błąd, to zespół "Białej Gwiazdy" mógł pokusić się o wygraną.
- Wydaje mi się, że gdyby nie mój klops, to moglibyśmy zdobyć więcej niż punkt. Cieszy postawa drużyny. Po średnim meczu z Górnikiem Zabrze, tym razem zagraliśmy lepsze zawody. Było nas stać na dobrą grę. Mam nadzieję i wierzę w to, że po tym meczu będziemy pokazywać lepszy futbol i przyciągać kibiców na nasz stadion - powiedział Głowacki. - Dwa punkty w dwóch meczach, to nie jest powód do dumy, ale też czujemy, że jesteśmy coraz lepsi. Wiemy, że czas, który spędzamy ze sobą, nie idzie na marne. W drużynie jest wielu nowych chłopaków. Mam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku i już za chwilę będziemy grali na miarę oczekiwań - dodał kapitan "Białej Gwiazdy".

Podobne obserwacje ma Cierzniak. - Uważam, że przez ostatni tydzień zrobiliśmy duży postęp. Myślę, że to nie jest tylko moje zdanie, ale wielu osób, które obserwowały derbowy mecz. Byliśmy w nim lepsi i powinniśmy wygrać. W porównaniu do Cracovii byliśmy bardziej zwartym zespołem, graliśmy lepiej w piłkę, potrafiliśmy się przy niej utrzymać i konsekwentnie graliśmy w obronie. Myślę, że Krzysiek Pilarz miał zdecydowanie więcej roboty niż ja, co świadczy o tym, że mieliśmy swoje sytuacje i było ich więcej - mówił bramkarz "Białej Gwiazdy".

Teraz przed wiślakami spotkanie z Lechem Poznań. - Trzeba z podniesionym czołem przystąpić do kolejnych treningów i mocno postawić się mistrzowi Polski. Wierzę, że będzie dobrze - powiedział Głowacki.

- Gramy na Wiśle i będziemy walczyć o trzy punkty. Wiadomo, że Lech jest obecnie najlepszym zespołem w Polsce, gra bardzo dobrze piłką, potrafi bardzo dobrze konstruować atak pozycyjny, ale my gramy coraz lepiej w defensywie, dlatego jestem pozytywnie nastawiony przed tym meczem - dodał Cierzniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski