Mieszkańcy posesji położonej na rogu Rynku i ul. Wąskiej w Krzeszowicach mogą stracić sporą część swojej nieruchomości.
To dlatego, że władze gminy i projektanci nowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta postanowili zrobić szeroką arterię, która poprowadzi do działki gminnej o powierzchni niecałych trzech arów. Tę działkę urzędnicy oznaczyli jako przestrzeń publiczna.
Prowadząca do niej droga ma przebiegać przez środek podwórka składającego się z dwóch działek należących do rodziny Mędralów.
– Z planów wynika, że na drogę, i parking gmina zabierze nam 7,5 ara. Wydaje się, że do tej działki o powierzchni 2,99 ara będzie organizowany niemal autostradowy dojazd – oburza się Andrzej Mędrala, współwłaściciel posesji, na której stoi m.in. jego dom i firma rodzinna.
W gminie Krzeszowice mnożą się problemy z przygotowywanymi planami zagospodarowania przestrzennego. Spory, protesty, wątpliwości są niemal w każdej wiosce i osiedlu. Trudności z uzyskaniem odpowiedzi na pytania mają zarówno mieszkańcy jak i nasza redakcja. W planach przygotowanych na starych mapach znajduje się wiele nieistniejących budynków, natomiast brakuje innych stojących całe lata.
Sprawa powstającego nowego terenu przestrzeni publicznej w oficynie kamienic nr 17 i 23 w Rynku poruszyła rodzinę Mędralów. Już na początku niejasny wydawał się fakt, że teren ten nazwano okolicą ul. Wąskiej. Tymczasem obie kamienice stoją przy Rynku i dotychczas nie miały nic wspólnego z ul. Wąską. Urzędnicy taką nazwę wprowadzili planując drogę od tej strony.
Udowadniają, że nowa droga i fragment ul. Wąskiej należałoby poszerzyć ze względu na potrzebę dojazdu służb ratunkowych, a przede wszystkim samochodów bojowych straży pożarnej. Nie biorą pod uwagę, że historycznie ul. Wąska była planowana taka, jak sama nazwa mówi. Takie ulice są w wielu miastach na świecie i może właśnie wąska droga wystarczy, by dojechać do niespełna trzyarowej działki publicznej.
– Straż też powinna sobie poradzić, bo przecież oprócz wielkich ciężkich samochodów, ma też lekkie bojowe, ponadto dysponuje siecią hydrantów – wskazuje pan Andrzej.
Co gmina planuje na tym placu publicznym? – Może pomnik martyrologii krzeszowickich Żydów, za czym przemawiałaby wielkość działki i fakt, że tu właśnie było getto żydowskie – mówi Andrzej Mędrala. Zaś w urzędzie nikt nie potrafi odpowiedzieć. Udało nam się uzyskać informację, że plan jest w trakcie przygotowania. Został czwarty raz wyłożony do publicznego wglądu i nie ma ostatecznych decyzji. Jednak urzędnicy za swoją wspaniałomyślność uważają fakt, że działka ta została oznaczona, jako przestrzeń publiczna.
Burmistrz Krzeszowic Czesław Bartl pisemnie nas poinformował: „Jest istotne i należy to podkreślić, że miasto ze swej strony przeznacza bardzo wartościową działkę na cel publiczny, a nie komercyjny mając na względzie wygodę i bezpieczeństwo mieszkańców oraz konieczność porządkowania zagospodarowania przestrzeni”. Poinformował, że szczegółowo analizuje uwagi związane ze sposobem skomunikowania działki.
Jak się jednak okazuje dostęp, czyli nowy dojazd – do przestrzeni publicznej będzie także, a może przede wszystkim dojazdem do terenów zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej z usługami. Czego władze krzeszowickiej gminie nie ukrywają. Zaznaczają za to, że na dojazd i plac manewrowy dla tej działki potrzebują wykupić cztery ary sąsiedniego terenu, a z projektu planu wynika, że jeszcze więcej 7,5 ara.
Jak domyślają się właściciele posesji – którą władze postanowiły poświęcić, by budować drogę do przestrzeni publicznej – bardziej chodzi tutaj o te sąsiednie tereny zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej z usługami.
Nazwanie małej działki przestrzenią publiczną pozwoli na budowę arterii posiłkując się specustawą. Burmistrz poinformuje, że przy braku zgody właściciela teren można wykupić uzyskując Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej i sądowe wywłaszczenie.
Pomysły urzędników z budową nowej drogi od strony ul. Wąskiej przez posesje Mędralów tym bardziej budzą niepokój, że do niespełna trzyarowej gminnej działki – zwanej przestrzenią publiczną są cztery inne m ożliwości dojazdu. Co wskazuje Andrzej Mędrala. Jedna z dróg – obecnie wykorzystywana, co ciekawe nie wykazana w planie zagospodarowania – jest w bramie kamienic nr 17 i 23. Tą drogą dostają się mieszkańcy budynków oraz samochody dostawcze przywożące towar na zaplecze firmy znajdującej się w jednym z obiektów.
Druga istniejąca w planach droga jest od strony ul. Legionów Polskich. – Tam właściciele nieruchomości poprzegradzali teren drogowy, ale on ciągle istnieje i był wykazany w poprzednich planach – zaznacza Andrzej Mędrala. Wskazuje także kolejne dwie możliwości dojazdu.
– Kiedyś był brany pod uwagę dojazd od strony ul. Krakowskiej – tam wystarczy wyburzyć zaledwie jeden garaż – mówi Mędrala. Bierze także pod uwagę usytuowanie drogi na granicy działek należących do jego rodziny od strony ul. Wąskiej, ale na końcu posesji i stamtąd do ul. Szkolnej. – Bez problemu zgadzamy się na takie rozwiązanie i zajęcie końcowej części naszej nieruchomości – dodaje mieszkaniec miasta.
Jego prawnik wnioskując do gminy o to, żeby nie lokalizowała drogi na środku posesji i wskazuje, że naruszanie prawa własności w tym przypadku byłoby nieproporcjonalnie duże w stosunku do celów, jakie mogłyby zostać osiągnięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?