Atak na istotę polskości

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Napastnicy są coraz bardziej rozzuchwaleni, ponieważ są inspirowani, popierani i zachęcani przez silne antynarodowe lobby polityczno-medialne. Stworzyli cały „przemysł pogardy”, który pracuje pełną parą nad unicestwieniem polskiego ducha, naszej wrażliwości moralnej i tożsamości historycznej. Przerażającym epizodem tej wojny były zajścia na Krakowskim Przedmieściu po tragedii smoleńskiej, kiedy to prowokatorzy znieważali, opluwali, poniżali spokojnych ludzi oddających hołd ofiarom zamachu. Jeżeli Ojciec Przeor dramatycznie pyta: „Kto poderwie naród do opamiętania, do obrony jego godności, jego prawdziwej wolności w myśleniu i działaniu?”, to odpowiadam – są tacy politycy, pisarze, publicyści, twórcy. Chociażby reżyser Antoni Krauze, atakowany bezpardonowo za sam pomysł nakręcenia filmu o Smoleńsku.

Jednak „podrywać naród” do obrony godności i wolności po winni także, a nawet przede wszystkim, kapłani! Czekamy na chrześcijańskie „non possumus”! Tak się złożyło, że mija rok ustanowiony przez Sejm rokiem Piotra Skargi. Gdyby popularni w telewizorach ks. Boniecki i bp Pieronek zechcieli sięgnąć do dorobku tego wielkiego kaznodziei, poruszyliby zapewne serca i umysły pogubionych owieczek polskiego Kościoła i pomogliby Ojczyźnie. Niektórzy Polacy, zwani żartobliwie lemingami, w pewnej części poddali się prasowaniu mózgów, poszli złą drogą, ale nie stanowią oni większości społeczeństwa. Natomiast posiadają nadreprezentację w polityce i mediach. Przykładowo, dwie partyjki SLD i Ruch P. dostały razem 18 proc. głosów. Ponieważ głosowała połowa elektoratu – mają poparcie 9 proc. A panoszą się ze swoją agresją, chamstwem, nihilizmem tak natrętnie, jakby do nich należał nasz kraj. Przed wiekami ks. Skarga przestrzegał: „Gdzie w duchowych rzeczach zgody nie masz, tam jej i około świeckich nie będzie. […]Ożywiaj, dobrotliwy Panie, lud nasz, aby dobrych uczynków i cnót świętych chrześcijańskich Rzeczypospolitą trzymał i od upadku bronił”.