MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Autobus PKS siał popłoch

Alicja Fałek
Najpierw otworzyła się prawa pokrywa silnika. Kierowca niczego nie zauważył i jechał dalej
Najpierw otworzyła się prawa pokrywa silnika. Kierowca niczego nie zauważył i jechał dalej FOT. YOUTUBE.COM
Piwniczna-Zdrój. Pasażerka samochodu osobowego nakręciła na drodze film z udziałem sądeckiego autobusu PKS. Fruwające po obydwu pasach jezdni pokrywy silnika mogły kogoś zabić. To wina stanu technicznego pojazdu albo niedopatrzenia kierowcy.

Na jednym łuku drogi pokrywa silnika otwiera się na prawo, zaraz potem uruchamia się druga jej część. Kierowcy jadący z naprzeciwka uciekają na pobocze, by uniknąć wypadku. Szofer sądeckiego PKS-u niczego nie zauważa i kontynuuje jazdę.

W pewnym momencie najeżdża na linię podwójną ciągłą, a tylna klapa trzepocze na sąsiednim pasie ruchu. I tym razem kierowcy omijają przeszkodę. Autobus mknie przez przejście dla pieszych w chwili, gdy obie metalowe pokrywy wystają na boki. Na szczęście nikogo z pieszych tu nie ma.

W końcu kierowca PKS dostrzega w lusterku, na jakie ryzyko naraża innych użytkowników drogi. Za­trzymuje się na poboczu.

To zdarzenie miało miejsce w Piwnicznej. Niebezpieczny rajd nagrała pasażerka auta, które jechało tuż za sądeckim autobusem. Filmik stał się błyskawicznie bardzo popularny w internecie.

Nagranie przesłaliśmy do dyrektora sądeckiego PKS-u Jana Popiołka. – Kierowca na przystanku w Piwnicznej- -Zdroju sprawdzał poziom oleju w silniku. Najprawdopodobniej źle zatrzasnął osłonę – tłumaczy Popiołek.

Nie wyklucza także, że to usterka mogła przyczynić się do jazdy z otwartymi osłonami.

Popiołek podkreśla, że choć jadący z otwartymi pokrywami silnika autobus może wyglądać groźnie, to, jego zdaniem, nie stanowił zagrożenia dla innych uczestników ruchu.

– Trudno powiedzieć, czy to wina kierowcy, czy pech, że na nierównej nawierzchni zatrzask osłony puścił – stwierdza Popiołek. – Nie istniała jednak możliwość oderwania się osłony i wyrządzenia krzywdy pieszym, czy innym pojazdom – dodaje.

Innego zdania jest podinsp. Albert Kogut, Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

– Autobus jadący w ten sposób może zagrażać bezpieczeństwu czy to przechodniów, czy innych kierowców – uważa podinsp. Kogut. – Jeśli tego kierowcę zauważyliby policjanci, na pewno pojazd zostałby zatrzymany – dodaje.

Naczelnik sądeckiej drogówki podkreśla, że przepisy jasno określają obowiązki przewoźników i kierowców. Autobus przed wyjazdem w trasę powinien zostać sprawdzony pod względem technicznym i stanu wyposażenia. To obowiązek kierowcy.

– Poza obrys pojazdu nie może nic wystawać, a jeśli wystaje, to powinno zostać prawidłowo zabezpieczone i oznakowane – mówi podinsp. Kogut. – Jeśli jest inaczej, to kierowca łamie prawo – dodaje.

Policja mogłaby nałożyć na tego kierowcę mandat karny w wysokości od 20 do 500 zł. Funkcjonariusze mieliby także prawo odebrać dowód rejestracyjny pojazdu.

– Oczywiście otwarta pozostaje kwestia, czy kierowca wiedział, że osłona silnika nie jest domknięta, a mimo to jechał – podkreśla podinsp. Kogut.

Również Stanisław Bębenek, obecnie biegły sądowy do spraw wypadków, a w latach 90. także dyrektor sądeckiego PKS-u, na szczędzi słów krytyki.

– Zawsze byłem wyczulony na punkcie stanu i przygotowania do jazdy autobusów, które ruszały w trasę. Tu chodzi o bezpieczeństwo pasażerów, ale i innych użytkowników ruchu – zaznacza Stanisław Bębenek.

Przyznaje, że osłona silnika w tym konkretnym modelu, czyli autosanie H 09, zamykana jest na zatrzask. – Kierowca mógł słabo zatrzasnąć pokrywy – zwraca uwagę Bębenek. – Jakikolwiek byłby powód otwarcia osłony silnika, to jednak kierowca posiada lusterko, w którym z pewnością powinien zobaczyć, że coś jest nie w porządku. Przy podmuchach wiatru osłona wychodzi poza obrys autobusu, a to może skończyć się tragicznie – dodaje.

Tabor sądeckiego PKS-u to 36 autobusów, z tego cztery mają ponad 20 lat. W tej grupie jest też pojazd, o którym teraz głośno w Piwnicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski