Wizyta prawego rozgrywającego Andrzeja Rojewskiego (SC Magdeburg), lewego rozgrywającego Piotra Chrapkowskiego (Vive Targi Kielce), prawoskrzydłowego Michała Daszka i kołowego Kamila Syprzaka (obaj Orlen Wisła Płock) wywołała wielki entuzjazm wśród najmłodszych adeptów piłki ręcznej. Ich wejściu na salę towarzyszyła piosenka grupy Queen „We Are The Champions”. Reprezentanci wręczyli dziewczętom i chłopcom medale za uczestnictwo we wspomnianym programie, pozowali do zdjęć, a potem rozdawali autografy.
Chętnych do zdobycia podpisów naszych brązowych medalistów styczniowych mistrzostw świata w Katarze było tak dużo, że zorganizowano kolejki do poszczególnych zawodników.
– Przed laty zdarzało mi się brać autografy od zawodników, ale nigdy nie stałem w __tak długich kolejkach – wyznał Syprzak. Olbrzymi kołowy (208 cm), który od nowego sezonu ma grać w Barcelonie, cieszył się największym zainteresowaniem młodych szczypiornistów.
W spotkaniu uczestniczyły też dawne gwiazdy piłki ręcznej, byli zawodnicy Hutnika Kraków, środkowy rozgrywający Jan Wojciech Gmyrek i lewy rozgrywający Jerzy Garpiel, zdobywcy brązowych medali podczas, odpowiednio, igrzysk olimpijskich w Montrealu (1976) i MŚ w Dortmundzie (1982).
Mieszkający w Eggenburgu (Austria) Gmyrek, choć ma 64 lata, wciąż grywa w meczach oldbojów! – Ruszam się, na __ile przeciwnik pozwoli – żartował. I poważniej dodał: – Występuję w lidze oldbojów dla zawodników mających powyżej 35 lat. Syn Bartłomiej grał w Hutniku i MOSiR Bochnia. Teraz chcę zarazić piłką ręczną wnuka Piotra, syna córki Katarzyny. Ma 8 lat, też przyszedł na spotkanie.
W hali Com-Com Zone nie zabrakło dawnych trenerskich sław i działaczy. Kraków reprezentowali trenerzy Boguchwał Fulara (współtwórca największych sukcesów Hutnika) i Roman Pyjos, Tarnów – Stanisław Majorek (trener brązowych medalistów IO 1976), a Związek Piłki Ręcznej w Polsce – Janusz Czerwiński (były selekcjoner kadry, prezes honorowy ZPRP), Zygfryd Kuchta (uczestnik IO 1976, trener drużyny w MŚ 1982), Henryk Szczepański (wiceprezes ZPRP) i Jerzy Eliasz (dyrektor sportowy ZPRP).
Na spotkanie nie przyjechał, mimo zapowiedzi, były zawodnik Hutnika, a dziś kapitan reprezentacji, Sławomir Szmal. Świetny bramkarz dzień wcześniej podczas konferencji prasowej z wielkim sentymentem wspominał okres gry w klubie z Suchych Stawów (1997-1999).
– Mam stąd bardzo miłe wspomnienia. Mieszkaliśmy na osiedlu w Nowej Hucie – mówił Szmal. – Były to czasy studenckie, nie zarabiało się olbrzymich pieniędzy, żyło z dnia na dzień, najważniejsza była piłka ręczna. Awansowaliśmy do ekstraklasy, ale nie zagraliśmy w niej, bo sekcja się rozpadła. To było smutne, bo w Krakowie tworzyła się historia piłki ręcznej. Do dziś mam kontakt z trenerem Janem Sową, który wprowadził nas do ekstraklasy. Jako dziecko, a potem zawodnik Hutnika marzyłem, aby grać w __reprezentacji. Bardzo się cieszę, że w tym mieście mogę w niej wystąpić. W Krakowie brakowa- ło piłki ręcznej na wysokim poziomie. Myślę o ekstraklasie i reprezentacji. Wydaje mi się, że takie miasto na __to zasłużyło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?