MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Awansowali rok przed czasem

BK
- Przed rozgrywkami nie myśleliśmy walczyć o awans. W końcu byliśmy beniaminkiem i w takiej roli trudno było mierzyć tak wysoko. W pierwszym sezonie chcieliśmy raczej rozpoznać rywali i ewentualnie w następnym spróbować zagrać o główną premię sezonu - mówi trener Przeciszovii Sławomir Frączek.

V LIGA KRAKÓW-WADOWICE. W Przeciszowie świętują sukces piłkarzy

Początek rozgrywek nie zapowiadał sukcesu przeciszowian. Na inaugurację zremisowali z Gościbią Sułkowice (2-2), strzelając wyrównującego gola w końcówce, a potem przywieźli punkt z Krzeszowic (1-1). Nawet część kibiców w samym Przeciszowie nie bardzo wierzyła w sukces swojej drużyny. O tym, że drużyna trenera Frączka będzie groźna pierwsza okazję miała przekonać się Skawinka, które została rozgromiona w Przeciszowie (5-0). Od tego spotkania notowania Przeciszovii systematycznie szły w górę. W całej rundzie jesiennej doznała tylko jednej porażki z Lotnikiem Kryspinów (1-4) i została liderem na półmetku rozgrywek.

- W tych okolicznościach nie pozostało już nic innego, jak walczyć o awans. Spodziewaliśmy się, że walka będzie bardziej zacięta, na to w każdym razie wskazywał przebieg pierwszej części rozgrywek i sygnały dochodzące z innych klubów czołówki - mówi Sławomir Frączek, który obawiał się kłopotów kadrowych.

W Przeciszowie postarali się o wzmocnienie składu, ale od początku rundy ich drużynę prześladowały kontuzje i właściwie trener Frączek nie miał okazji, by wystawić optymalną "jedenastkę".

Mimo kłopotów, przeciszowianie rozpoczęli wiosnę od serii zwycięstw. Ich zwycięska passa przerwana została dopiero w 8 kolejce w Osieku, gdzie zremisowali ze Spójnią (0-0). - Trzeba przyznać, że ta runda układała się po naszej myśli i mam na myśli nie tylko nasze wyniki, ale również najgroźniejszych rywali, którzy swoje mecze przegrywali bądź remisowali. W ten sposób systematycznie powiększaliśmy dystans nad resztą stawki - mówi trener Przeciszovii, który nie kryje, że awans do IV ligi oznacza spełnienie jego ambicji.

Jak można się domyślić na tym etapie, bo przecież przed Przeciszovią kolejne wyzwanie, czyli występy w IV lidze. - Dzięki temu, że zapewniliśmy sobie wcześniej awans, jest trochę czasu, aby lepiej się do tego przygotować. Myślę, że taki sukces powinien zmobilizować całe środowisko, mam na myśli nie tylko sam klub, ale również władze gminy. W końcu Przeciszovia będzie na tym szczeblu jedynym reprezentantem powiatu oświęcimskiego - dodaje Sławomir Frączek.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski