,,Bądź bezpieczny, póki na to czas!” – kampania z De Mono

Była Warszawa, teraz czas na Kraków. Muzycy De Mono wczoraj w południe uczestniczyli w konferencji przy ul. Zakopiańskiej. Przyszli spóźnieni, bo… na końcowym odcinku trasy byli świadkami dwóch wypadków na drodze. Ich znane twarze mają pomóc Głównej Inspekcji Transportu Drogowego w promocji akcji podkreślając, jak ważna jest podstawowa znajomość przepisów ruchu drogowego.

Jak poinformował Główny Inspektor Transportu Drogowego, Alvin Gajadhur, Inspekcja Transportu Drogowego od 2011 r. zarządza siecią fotoradarów. Ma ich już ponad 400. Posiada również odcinkowe pomiary prędkości, rejestratory przejazdu na czerwonym świetle, po to, aby w miejscach, w których dochodzi do wypadków, było bezpieczniej. Każdy z radarów jest pomalowany na żółto i specjalnie oznakowany. Stoi przed nim znak D-51 informujący o pomiarze prędkości. Niestety właściciele pojazdów w dalszym ciągu go ignorują. - Kierowcy nadal łamią przepisy ruchu drogowego. Jeżdżą zbyt agresywnie i szybko, przez co dochodzi do wypadków. Od 24 czerwca do 3 sierpnia zarejestrowaliśmy ponad 136 000 wykroczeń. W miejscowości Gaj kierowcy przekroczyli prędkość ponad 3800 razy – dodaje Alvin Gajadhur.

Inspektor apelował także o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, tłumacząc, że w okresie wakacyjnym bardzo dużo ludzi podróżuje, dlatego wzmożony ruch powinien zachęcić kierowców do zdjęcia nogi z gazu, szczególnie w miejscach niebezpiecznych, aby mogli bezpiecznie dojechać na upragniony wypoczynek i z niego bezpiecznie wrócić. Do jego prośby włączył się słynny wokalista zespołu De Mono, Andrzej Krzywy.

- Sam jestem użytkownikiem drogi, więc wiem, jak to wygląda. Często szarżując, zyskujemy pięć, dziesięć minut, ale ryzyko jest takie, że możemy nie dojechać. Lepiej się spóźnić pięć minut, niż pośpieszyć na tamten świat. Zdejmijmy nogę z gazu i myślmy nie tylko o sobie. Świat się nie skończy, jeżeli się gdzieś spóźnimy, a może się skończyć, jeżeli coś się nie uda na drodze - mówi. Zdaniem innego członka zespołu, Piotra Kubiaczyka, aby zaradzić nieszczęściu, wystarczy dobra organizacja czasu. - Mamy dostęp do różnych aplikacji, które precyzyjnie pokazują nam czas trwania danej trasy. Jest to tylko kwestia zaplanowania, aby bezpiecznie dojechać do celu, nie narażając przy tym innych użytkowników dróg i uniknąć tragedii - twierdzi.

Uczestnicy spotkania przekonywali, aby kierowcy nie bali się urządzeń rejestrujących prędkość pojazdów, gdyż ich instalacja ma głównie poprawić bezpieczeństwo na drodze, zwiększyć komfort podróżnych i zmniejszyć liczbę wypadków. - Radary to nie maszyny do zarabiania pieniędzy. Działamy w sposób jawny i transparentny, dlatego nie można mówić o pułapce na kierowców. Ten, kto jeździ zgodnie z przepisami prawa i korzysta z prędkościomierza jako wskazówki, nie będzie miał problemów z tytułu tego urządzenia – zaznacza Marek Kąkolewski, Dyrektor Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

W lipcu sieć radarów zarejestrowała średnio 5000 naruszeń prawa na dobę. Z uwagi na ich dużą liczbę, Marek Kąkolewski uważa, że należy instalować więcej prędkościomierzy i to nie tylko w miejscach newralgicznych. - Wierzę, że w najbliższej przyszłości będzie realizowany kolejny projekt w ramach Inspekcji Transportu Drogowego, który przewiduje modernizację lub zakup kolejnych urządzeń i będą one stawiane na drogach publicznych, niższej kategorii, jak wojewódzkie, powiatowe i gminne - mówi.

Było to już drugie spotkanie Inspekcji Transportu Drogowego z członkami zespołu De Mono przy fotoradarze. Pierwsze odbyło się w punkcie kontroli autokarów w Warszawie, rozpoczynając tym samym akcję ,,Bądź bezpieczny, póki na to czas!”, która ma potrwać do końca sierpnia tego roku.

WIDEO: Światła do jazdy dziennej LED przyczyną drogowych problemów? "Z jakością bywa różnie"

Autor: TVN Turbo, x-news