Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandyta rodem z Tarnowa skazany na 13 lat więzienia za napad

Andrzej Skórka
Tarnów, Londyn. Londyński wymiar sprawiedliwości z właściwą surowością potraktował sprawców brutalnego napadu rabunkowego na angielskiego naukowca.

Był wśród nich pochodzący z Tarnowa Oskar P., który spędzi w więziennej celi 13 lat. Uznano go winnym kradzieży z włamaniem. Podobnie jak 29-letniego Dawida T. Z kolei 32-letni Mariusz T. i 24-letni Paweł H. trafili za kratki na 19 lat za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i kradzieży z włamaniem.

– Czuję się usatysfakcjonowany, choć nie szukam zemsty – mówił po wyroku dziennikarzom Paul Kohler napadnięty przez bandytów z Polski. Do dziś mężczyzna ma problemy z uszkodzonym okiem, musiał przejść operację rekonstrukcji twarzy.

Dlaczego sprawcy wybrali na ofiarę właśnie kierownika katedry prawa w londyńskiej Szkole Studiów Azjatyckich i Afrykańskich?

Prawdopodobnie uznali, że Paul Kohler – także adwokat i właściciel nocnego klubu, jest wyjątkowo majętny, o czym świadczyć mógł jego okazały dom. Tak mówiła jedna z wersji przyjętych przez śledczych.

– Być może też pomylili adres, pod którym mieli wyegzekwować dług – zaznaczyła sędzia Susan Tapping z Kingston Crown Court. Dla niej bandyci byli bowiem gangsterami zajmującymi się odzyskiwaniem długu na zlecenie. Profesor mógł stać się przypadkowym celem.

Przez bandziorów z Polski 55-letni prof. Paul Kohler nie zapomni do końca życia 11 sierpnia ubiegłego roku. Dochodziła godzina 22, kiedy usłyszał, że ktoś dobija się do drzwi jego domu. Uchylił je, a wtedy do środka wtargnęło czterech osobników. Bandyci twarze mieli zasłonięte chustami. Na dłonie naciągnęli niebieskie, lateksowe rękawiczki. Jeden krzyknął do ofiary: „Gdzie masz pieniądze?”.

Według dziennikarzy Paul Kohler zdążył tylko odkrzyknąć: „Trafiliście pod zły adres”.

Szans na wyjaśnienia i obronę jednak nie dostał. Został powalony na podłogę. Jeden z napastników usiadł na nim i uderzał go w twarz.

Kohler doznał uszkodzenia gałki ocznej, miał pękniętą kość oczodołu, złamany nos i szczękę. Cudem uszedł z życiem. Jego córka Eloise, słysząc co się dzieje, wezwała policję. Stróże prawa błyskawicznie zjawili się na miejscu. Szybko zatrzymali trzech bandytów.

Ofiara brutalnego napadu trafiła do szpitala, gdzie przeszła skomplikowane operacje rekonstrukcji twarzy. Do dziś przechodzi rehabilitację.

Najdłużej obławie wymykał się tarnowianin Oskar P. Scot-land Yard wysłał za nim międzynarodowy list gończy. Podejrzewano, że zbiegł do Polski. Dlatego miejsce jego pobytu próbowała ustalić również policja.

Przestępcę namierzono jednak w miasteczku Leominster, kilkaset kilometrów od Londynu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski