Zbigniew Bartuś: KWADRATURA KULI
Wielu moich kolegów to śmieszy i żenuje. A ja się z nimi wtedy wykłócam. Bo mam dokładnie tak, jak Amerykanie: w momentach romantycznego wzmożenia widok flagi mnie wzrusza. Nie! Nie chodzi mi o Stars and Stripes, tylko naszą, Biało-Czerwoną. Czemu wzrusza? Chyba – trawestując Gombrowicza – dlatego że jest wzruszająca. A jest wzruszająca dlatego że wzrusza. To jakoś oczywiste.
Brawurowo podejrzewam u siebie patriotyzm. Sądzę, że większość rodaków podejrzewa u siebie samych to samo. Szkoda, że tak wielu nie podejrzewa tego u współobywateli. Niby wszyscy wiemy, że biały oznacza czystość i niepokalanie, a czerwony odwagę i waleczność. Ale jakoś nie potrafimy tego przeżywać WSPÓLNIE, jak Amerykanie. W Święto Flagi znowu nie byliśmy wspólnotą. "Wiadomości” i "Fakty” pełne były złych wiadomości i faktów.
To dołujące, więc zacząłem tego dnia szukać w programie TV jakiegoś filmu, serialu, programu, który wprawiłby naszą flagę – a wraz z nią polskie serce – w łopot. W Jedynce znalazłem "Hit biało-czerwonych”, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy "Tłucz biało-czerwonych”. Potem byli "Zagubieni”. Polsat dał wieczorem "Zdrady”, a TVN "Matrix Reaktywację”.
W TVN7 leciało "Po prostu walcz!”, a w TV4 "Wyspa zła” (zielona?). W TVP Kultura natrafiłem na obiecujące "Braterstwo”, ale okazało się ono opowieścią o dwóch neofaszystach, którzy zaczynają czuć do siebie homopociąg. Została Dwójka z "Barwami szczęścia” (odcinek 934). Od biedy można uznać, że chodzi o Biało-Czerwoną, choć młody sąsiad założył tego dnia żółto-czarną. Z napisem Lewandowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?