MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie bat na deweloperów

Redakcja
Klienci "Leoparda" i innych firm deweloperskich w różny sposób walczą o swoje prawa. Kilka miesięcy temu przy ul. Wierzbowej w Krakowie zorganizowali protest. Fot. Magdalena Uchto
Klienci "Leoparda" i innych firm deweloperskich w różny sposób walczą o swoje prawa. Kilka miesięcy temu przy ul. Wierzbowej w Krakowie zorganizowali protest. Fot. Magdalena Uchto
Klienci spółki "Leopard" z niecierpliwością czekają na decyzję krakowskiego Sądu Apelacyjnego. To od niej zależy, czy mieszkania, za które słono zapłacili, będą wolne od hipotek amerykańskiego funduszu Manchester Securities Corporation. Wszystko będzie jasne już w środę.

Klienci "Leoparda" i innych firm deweloperskich w różny sposób walczą o swoje prawa. Kilka miesięcy temu przy ul. Wierzbowej w Krakowie zorganizowali protest. Fot. Magdalena Uchto

KONTROWERSJE. Posłowie chcą, by prawo chroniło osoby kupujące mieszkania

Ludzie przypominają, że za ich plecami deweloper zastawił mieszkania przy ul. Wierzbowej w Krakowie, za które każdy zapłacił kilkaset tysięcy złotych. Okazało się, że hipoteki na nich miał amerykański Fundusz Manchester Securities Corporation. Ludzie postanowili walczyć. Pozew w sądzie złożyło ponad 30 osób poszkodowanych przez "Leoparda". W pierwszej instancji się udało. Sąd uznał hipoteki za nieważne. - Mamy nadzieję, że sąd apelacyjny podtrzyma to postanowienie. Jeśli tak się stanie, będzie to istotny przełom w naszej walce o sprawiedliwość - mówi Barbara Mrozek, jedna z klientek dewelopera.

Przyznaje, że dotychczas w polskim prawie normą jest, że poszkodowanym jest klient spółek deweloperskich. Tak jest też m.in. w przypadku osób, które zapłaciły firmie "Żubr" za mieszkania, ale się na nie nie doczekały. Ostatnio naszych Czytelników zbulwersowała również sprawa właścicieli mieszkań w Kościelisku. "Dziennik Polski" ujawnił, że - po podpisaniu przez nich aktów notarialnych - pojawił się wierzyciel inwestora. Jest nim fundusz Manchester, który domaga się uznania za bezskuteczne umów zawartych między klientami a inwestorem.

Poszkodowani przez firmy deweloperskie pomocy szukają wszędzie, m.in. u parlamentarzystów. Ci postanowili w końcu problemem się zająć.

Platforma Obywatelska ma już projekt zmian w ustawie o własności lokali, który - jeśli wejdzie w życie - po raz pierwszy będzie chronił klientów firm deweloperskich. Pojawi się w nim zapis, że w każdej sytuacji - m.in. gdy deweloper będzie w gorszej kondycji finansowej lub gdy firma będzie w stanie upadłości lub w przypadku jej nieuczciwych działań - klient będzie miał zapewnione roszczenie o przeniesienie własności lokalu właśnie na niego. I co ważne, niezależnie od tego, jaki rodzaj umowy zawarł z deweloperem. - To jest bardzo skuteczne zabezpieczenie, które już funkcjonuje w przypadku spółdzielni mieszkaniowych. Osoby, które tam kupują mieszkania, nie martwią się, bo nawet w przypadku upadłości spółdzielni - lokale stają się ich własnością. Ten projekt, który proponujemy, jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Jest więc szansa, że w przyszłym roku zostanie uchwalony - mówi posłanka Lidia Staroń (PO).

Innym rozwiązaniem, nad którym pracuje Sejm, jest to, by deweloperzy wpłacane im zaliczki ubezpieczali lub wpłacali na specjalnie utworzony fundusz powierniczy. Dzięki temu w razie utraty przez nich płynności finansowej budowę będzie można dokończyć za pieniądze ubezpieczyciela. Posłowie zauważają, że ten system funkcjonuje już w niektórych krajach w Europie. W Polsce trwają prace nad projektem stosownej ustawy.

Poseł Jarosław Gowin podkreśla, że w zmianach przepisów prawnych istotne jest to, by uniknąć sytuacji, w których klienci będą oszukiwani przez nieuczciwych deweloperów. - Już interweniowałem w sprawie firmy "Leopard" i "Żubr" i to też było jedną z inspiracji do podjęcia prac nad zmianą prawa - mówi.
Poseł Andrzej Adamczyk zapewnia, że Prawo i Sprawiedliwość ma własny projekt dotyczący ochrony praw klientów firm deweloperskich. Poseł Bogusław Kowalski (PiS) zapewnia, że w okresie międzyświątecznym trafi on do laski marszałkowskiej. Dodaje, że koncepcja PiS-u obejmuje zmiany przepisów w trzech ustawach: o własności lokali, o spółdzielniach mieszkaniowych i gospodarowaniu nieruchomościami. - Zależy nam, by klienci firm deweloperskich - w przypadku bankructwa i upadłości spółek - zostali zrównani w prawach m.in. z Urzędem Skarbowym i bankami. Obecnie jest tak, że w sytuacji upadłości w pierwszej kolejności spłaca się zobowiązania wobec Skarbu Państwa, ZUS-u, banków, a jeśli coś zostanie - to na końcu o roszczenia mogą się starać klienci. Tak nie może być. Poza tym inny powinien być również status umów zawieranych między deweloperem a nabywcami mieszkań - wyjaśnia poseł Kowalski.

Barbara Mrozek przyznaje, że każda zmiana, która sprawi, iż prawo będzie chroniło klientów spółek, jest dobra. - Cieszę się, że posłowie zajęli się tym tematem - mówi.

Magdalena Uchto

[email protected]

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski